https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Akcja Expressu i Dziennika Bydgoszczy: Kim jest człowiek ze zdjęcia? Co się z nim stało?

Ten pan na pewno wiedział , co się stało z pomnikiem Sienkiewicza
Ten pan na pewno wiedział , co się stało z pomnikiem Sienkiewicza nadesłane
Jerzy Derenda, redaktor naczelny „Dziennika Bydgoszczy” i prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy zaintrygował nas zagadką historyczną, którą próbuje rozwiązać również przy pomocy naszych Czytelników.

[break]

Impuls przyszedł z Francji

- Jak wiadomo, mamy Rok Sienkiewiczowski, z okazji 170 rocznicy urodzin i setnej rocznicy śmierci autora „Krzyżaków” - opowiada red. Derenda. - Między innymi z tego powodu zwróciła się do nas Polka, mieszkanka podparyskiego miasteczka, do którego kiedyś Sienkiewicz przyjeżdżał - jego społeczność chciałaby uczcić Polaka pomnikiem, na wzór bydgoskiego... Nie chodzi jednak o ten autorstwa Horno - Popławskiego, który po dziś dzień stoi w parku imienia Kochanowskiego. Myślimy o odtworzeniu pomnika projektu Konstantego Laszczki, odsłoniętego w 1927 roku w obecności prezydenta Mościckiego.

Niemcy nakazali w 1939 roku zniszczenie pomnika, ale miłośnicy miasta, śledząc archiwalia, znaleźli fotografie dokumentujące, że co prawda postument rozebrano, ale go nie zniszczono! - Chcemy poprosić o kontakt kogoś, kto rozpoznał widocznego na zdjęciu kamieniarza.

Może zna losy - jego i głazów, na których widoczne są inskrypcje? Będziemy wdzięczni za informacje, które, być może, przywrócą Bydgoszczy kiedyś, w jakiejś formie, pamięć o hołdzie, który nasze miasto złożyło wielkiemu pisarzowi - mówi Jerzy Derenda. Kontaktować można się pod adresem: TMMB, skrytka pocztowa nr 17, 85 - 169 Bydgoszcz 37, mailowo: [email protected] lub telefonicznie: 52/ 345 44 34 i 52/ 322 51 96.

Ilustrowana powyższymi zdjęciami informacja jest także jednym z wiodących tematów najnowszego, już szóstego numeru wydawanego przez TMMB „Dziennika Bydgoszczy”. Bardzo interesująco prezentuje się też kolorowy fotoreportaż - kiedy to przed oczami czytelnika pojawia się... siedem Łuczniczek na różnych tłach. I nie jest to bynajmniej fotomontaż. To bowiem efekt mrówczej pracy „bydgoszczanina z urodzenia i berlińczyka z wyboru”, Andrzeja Kędziorskiego, tropiącego kopie bydgoskiego symbolu na terenie Niemiec. W „Dzienniku Bydgoszczy” zobaczymy więc (między innymi) Łuczniczkę wśród gęstych drzew (Coburg), na tle arkad (Berlin) czy na wyspie Uznam...

Królewskie, nie pruskie

- Szósty numer „Dziennika Bydgoszczy” jeszcze pachnie drukiem, co sprawia, że miłośnikom gazet papierowych może zakręcić się łza w oku - mówi Jerzy Derenda.

- To wydanie poświęciliśmy w znacznej mierze podsumowaniu VI Koncertów Maryjnych z Różą. Jesteśmy z nich dumni, zgłaszają się do nas już znakomite profesjonalne chóry z całej Polski, doceniając markę wydarzenia i rangę honorowych patronatów.

W tym numerze na kolorowej rozkładówce znajdziemy więc fotoreportaż z ekspresyjnymi zdjęciami dyrygentów zespołów w roli głównej. Chciałbym też zwrócić uwagę na dowcipne karykatury Leszka Kuczerskiego i zabawne fraszki Zdzisława Prussa.

Wracamy także do tematu ustawienia figur królów polskich na moście Staromiejskim, w ciągu ulicy Mostowej. Głos w tej sprawie zabiera profesor Janusz Kutta. Chcielibyśmy uparcie przypominać, że Bydgoszcz jest miastem królewskim, chętnie przez monarchów odwiedzanym. Królewskim, nie tylko pruskim...

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski