Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żywot Norwega poczciwego - recenzja książki tegorocznego noblisty

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Czy polski czytelnik, niebędący literaturoznawcą, podąży za Aslem?
Czy polski czytelnik, niebędący literaturoznawcą, podąży za Aslem?
Szwedzka Akademia Nauk, to gremium w jej składzie, które przyznaje Nagrody Nobla w dziedzinie literatury, często płata figle zaczytanym. Przez „zaczytanych” rozumiem miłośników książek, którzy, z jednej strony, nie tracą czasu na pozbawione wartości czytadła, a z drugiej, z trudem przedzierają się przez pozycje autorów uciekających od utartych kanonów narracji.

Przykładów nie trzeba szukać w odległych czasach. Ubiegłoroczna noblistka, Annie Arnaux, mimo sędziwego wieku, w roku jej noblowskiego sukcesu w Polsce była prawie nieznana. Na nasz język przetłumaczono bodaj dwa krótkie utwory prozatorskie i na więcej tłumaczeń się nie zanosi. Arnaux bowiem tworzywem literackim uczyniła niezbyt burzliwe życie swojej rodziny, prostych francuskich prowincjuszy. Iluż czytelników w Polsce potrafi to wciągnąć do lektury?

Podobny problem jest z tegorocznym noblistą, Jonem Fosse. Autor, choć przekroczył sześćdziesiątkę, nad Wisła do września mógł być znany jedynie bywalcom teatrów w Warszawie, Łodzi, Krakowie i Szczecinie, a także widzom Teatru Telewizji z roku 2000.

Czytać Fossego w oryginale zdoła jedynie około pół miliona mieszkańców Ziemi, bowiem pisze on w nynorsk, mniej popularnej z dwóch używanych odmian języka norweskiego. W tłumaczeniu na polski, tuż przed ogłoszeniem autora laureatem najbardziej prestiżowej nagrody literackiej, na 200 stronach wydano jedynie „Drugie imię” - dwie siódme jego najważniejszego prozatorskiego dokonania: „Septologii”.

Pod względem formalnym „Drugie imię” może szokować. Jest to tekst bez podziału na akapity, a nawet zdania. Podstawowym znakiem przestankowym jest tu przecinek, większe spacje przynoszą jedynie fragmenty dialogowe. Zaskakiwać musi też język - bardzo prosty, operujący niezbyt bogatym słownictwem. W narracji uderzają powtórzenia tych samych fraz, jakby oddające tok myślenia kogoś rozkojarzonego albo obsesyjnie powracającego do pewnych wspomnień.

Trudno również streścić fabułę tej książki. Jej bohaterem jest starzejący się malarz, mieszkający w wiosce niedaleko miasta Bergen. Asle lata temu pochował żonę, przestał też palić i pić. Pod tym ostatnim względem różni się od innego Asle, który mieszka w pobliżu, też jest stary, samotny i też maluje, ale niestety zabija go alkoholizm. Trudno się zorientować, czy Asle alkoholik to rzeczywiście odrębny byt, czy też wyimaginowane alter ego Aslego abstynenta. Podobnie mieszają się plany czasowe i postaci z tych planów. Asle, podróżując do i z Bergen, mija po drodze parę zakochanych młodych ludzi. Widzi ich naprawdę, czy też podczas długiej jazdy nachodzą go wspomnienia jego i zmarłej żony z odległych lat?

Asle sporo monologuje: o Bogu, sztuce, sensie życia - i to jest chyba największy atut „Drugiego imienia”. Czy polski czytelnik, niebędący literaturoznawcą, podąży za Aslem? Oto jest pytanie.

Jon Fosse, Drugie imię. Septologia I-II, Wydawnictwo ArtRage, Warszawa 2023.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera