MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żywego ducha tam nie zakwaterują

Katarzyna Kaczór
- Przy Marcinkowskiego stoją otwarte mieszkania, które dewastują wandale - alarmuje pan Antoni z ulicy Obrońców Bydgoszczy. - Co na to miasto?

- Przy Marcinkowskiego stoją otwarte mieszkania, które dewastują wandale - alarmuje pan Antoni z ulicy Obrońców Bydgoszczy. - Co na to miasto?

<!** Image 2 align=right alt="Image 77501" sub="Przy ulicy Marcinkowskiego straszy „martwa” oficyna. Zanim budynek zostanie rozebrany przez Administrację Domów Miejskich, będzie schronieniem dla bezdomnych Fot. Tadeusz Pawłowski">Budynek oficyny numer 18 wygląda nie najlepiej. Do niektórych pomieszczeń dostać się nie można, bo „skończyły” się schody. Okna są otwarte na oścież, albo wybite, podobnie, jak totalnie zniszczone drzwi. Do środka wchodzą bezdomni, przeważnie miłośnicy mocnych trunków. Sąsiedzi z naprzeciwka dziwią się, że administracja nie zrobiła jeszcze z tą ruderą porządku. Czas mija, a buda coraz bardziej podupada. - Czekam na jakiś pożar, bo do tych niezabezpieczonych mieszkań wchodzą prawdziwe indywidua, pijacy, narkomani - obawia się jeden z pobliskich lokatorów. - Widzę ten bałagan z okna. Szkoda, że ktoś nie zaadaptuje tych lokali na mieszkania, przecież wiemy, ile ludzi czeka w kolejce na własne „M”...

<!** reklama>ADM wie o złym stanie technicznym obiektu i trzyma rękę na pulsie. - Poprzedni właściciel został wykwaterowany właśnie ze względu na te warunki - mówi Małgorzata Wójcik, dyrektor do spraw mieszkalnictwa ADM. - Lokator otrzymał inne lokum, natomiast opisywane budynki będą rozbierane. Znikną także pobliskie budynki gospodarcze. Czekamy na stosowne decyzje, a dotąd na bieżąco zabezpieczamy te pomieszczenia. Niestety, otrzymujemy sygnały, że nasze zabezpieczenia są forsowane. Zapewniam, że po każdym telefonie pracownicy „rejonu” udają się na miejsce i drzwi zamykają. Tak będzie także po sygnale „Expressu” - dodaje.

<!** Image 3 align=right alt="Image 77501" >W ubiegłym roku miasto odzyskało 100 pustostanów, które z reguły nadają się do zaadaptowania na mieszkania. Ich stan techniczny bywa jednak różny. Mieszkania „poeksmisyjne” są z reguły bardzo zniszczone. - Te, które odzyskujemy w związku ze śmiercią lokatorów, też czasem trzeba poddać generalnemu remontowi - wyjaśnia dyrektorka. - Odzyskane lokale stają się schronieniem dla osób, które ze względu na zły stan techniczny zajmowanych dotychczas mieszkań muszą się wyprowadzić, bo istnieje zagrożenie życia. Część pustostanów przeznaczamy na mieszkania socjalne, niektóre z nich dostają osoby, które znajdują się na liście i oczekują pomocy mieszkaniowej. Przewiduję, że w tym roku da się nam odzyskać około 100 mieszkań, jak dotąd już przejęliśmy ponad 60.

Są lokale, które wbrew temu, co widać, pustostanami nie są. Mają swoich właścicieli, którzy na przykład wyjechali za granicę, bądź przebywają w szpitalu na dłuższym leczeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!