Po nabożeństwie w katedrze świętego Michała w Kijowie metropolita powiedział, że rosyjskie wojska na Ukrainie "robią to samo, co bolszewickie gangi, które przelewały rzeki krwi podczas czerwonego terroru". Dodał, że to kontynuacja zbrodni stalinowskich.
Na antenie telewizji Ukraina24 hierarcha podkreślił, że jednym z ideologów tak zwanego "ruskiego miru", w imię którego działają rosyjskie siły, jest zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi, patriarcha Cyryl.
– Z moralnego punktu widzenia zbrodnie Rosjan są nie do usprawiedliwienia. Ale rosyjska Cerkiew nie tylko usprawiedliwia te czyny, ale je niestety błogosławi. Dlatego powinniśmy potępiać takie przejawy – praktycznie rzecz biorąc – nazizmu – zaznaczył duchowny.
Metropolita Epifaniusz kolejny raz zaapelował do ukraińskich wiernych, którzy nadal podlegają patriarsze Cyrylowi, o odejście ze struktur moskiewskiej Cerkwi.
– Otwórzcie oczy, spójrzcie na trujące owoce jego nauk, trzymajcie się z dala od bezprawia, nie bądźcie jego wspólnikami – wezwał zwierzchnik Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej.
Źródło: Polskie Radio 24
