Uwaga na oszustów telefonicznych - tak zatytułowaliśmy dyżur eksperta. Jak się okazało, trafił on w dziesiątkę. Nasi Czytelnicy zgłosili wiele wątpliwości i problemów.
<!** Image 2 alt="Image 159763" sub="Maria Piechocka z TP SA odpowiadała wczoraj na pytania Czytelników Fot. Dariusz Bloch">- Zadzwoniła do mnie jakaś pani, która przedstawiła się, że jest z telekomunikacji. Kiedy zapytałam, czy z TP SA, zaczęła coś opowiadać, że są z zależnej spółki i mają dla mnie wyjątkową ofertę. Mówiła, że jeśli się nie zgodzę natychmiast, to przez dwa lata już nie będą mieli dla mnie nic równie atrakcyjnego. Zgodziłam się, ale okazało się, że będę płaciła więcej, obawiam się też, że chyba to wcale nie była przedstawicielka Telekomunikacji Polskiej. Co robić?
- Wypowiedzieć tę umowę, jeśli była zawarta poza siedzibą firmy i nie minęło jeszcze dziesięć dni od jej zawarcia, można to zrobić zupełnie bezkarnie - wyjaśnia Maria Piechocka, główny specjalista Departamentu Public Relations TP SA w Poznaniu. - Jesteśmy dosłownie zarzuceni interwencjami naszych klientów, którzy zgłaszają nam próby ich przejęcia przez konkurencję właśnie w ten nierzetelny sposób. Przedstawiciele innych firm telekomunikacyjnych stwarzają pozory reprezentowania TP, często przemiliczają pewne fakty i niedogodności związane ze zmianą operatora.
- Podczas mojej nieobecności w domu, ktoś poinformował przez telefon mojego niepełnosprawnego ojca, że musi natychmiast zapłacić jakąś karę za rozmowy. Jak sprawdzić, kto dzwonił?
- Mogę poradzić na przyszłość, by zlecić przez Błękitną Linię usługę identyfikacji numeru dzwoniącego. W tej sytuacji proszę o kontakt bezpośredni.
W notatniku pani rzecznik znalazło się jeszcze kilka problemów naszych Czytelników, które wymagały bardziej szczegółowego wyjaśnienia. Wiele pytań dotyczyło jednak podobnych problemów, które szczegółowo omówimy w jutrzejszym wydaniu gazety.