https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zostałeś turystą w swoim mieście? Oni zostali - komentuje Ewa Czarnowska-Woźniak

Ewa Czarnowska-Woźniak
Inna Yaremchuk i jej rodacy, chcący poznać historię i atrakcje Bydgoszczy
Inna Yaremchuk i jej rodacy, chcący poznać historię i atrakcje Bydgoszczy Fot. Nadesłane
Państwo już po wakacjach? Po urlopie z paragonami grozy lub po przejściach na lotniskach, na których wszystko idzie nie tak? Jest na to sposób...

Rowerowe Kujawsko-Pomorskie sezon 2 odcinek 4:

od 16 lat

Właśnie kończę pakowanie i na kilka dni opuszczę Bydgoszcz. W trakcie zbierania maneli naszła mnie myśl, że nie umiem się z tego wyjazdu naprawdę cieszyć. Plus zdecydowany, że odmieni się pracownicza i rodzinna rutyna, ale potem zaczynają się schody. Inflacja, wojna, powrót covidowych strachów. Im człowiek bardziej chce na urlopie uciec od tych problemów i przygnębiających myśli, tym bardziej za nim gonią, także w wymiarze organizowania sobie wypoczynku. Niepewna pod wieloma względami sytuacja każe się bowiem zastanowić, czy warto ruszać daleko i drogo (mając w głowie klasyczną już przestrogę, że można racjonalizować wydatki i celować w „mniej i taniej” ).

To Cię może zainteresować

Bardzo tanio może nie wyszło, ale zaliczyłam właśnie turystyczne doświadczenie, które uderzyło prostotą patentu. Przez zupełnie niewakacyjny powód znalazłam się w Poznaniu i miałam okazję się po nim poszwendać w lipcowy weekend. Miasto niemożliwie rozkopane, co doprowadza lokalsów do białej gorączki, ma jednak do zaoferowania przyjezdnym atrakcyjny wypoczynkowo sznyt. Darujmy sobie koziołki, pomińmy powszechnie reklamowane uroki Malty - zjedzmy leniwe, późne śniadanie w klimatycznych ogródkach kawiarnianych Starówki, gdzie ochra i beż ścian kamieniczek przywodzą na myśl południe Europy, a potem wybierzmy się na spacer do pięknego ogrodu botanicznego, ruszmy zażyć ochłody nad Rusałkę. To z Bydgoszczy szybka podróż wyremontowaną „es piątką”, może da się odpocząć bez spiny...
A może, jeśli czasu i pieniędzy jeszcze mniej, warto zostać w Bydgoszczy, i skorzystać z tego, co zaskakującego oferuje nasze własne miasto. Zaskakującego dla wielu, którzy w Bydgoszczy żyją od lat, może od urodzenia, a niewiele o niej wiedzą.

- W te wakacje zostań turystą w swoim mieście! Wspólne poznawanie historii miasta, zwiedzanie zabytkowych obiektów, muzeów i spływy kajakowe - wszystko to czekać będzie na chętnych, którzy zdecydują się wziąć udział w akcji „Zostań turystą w swoim mieście”. Program 25 wydarzeń organizowanych pomiędzy 5 czerwca a 24 września jest całkowicie darmowy dla uczestników, dzięki wsparciu Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego - zachęca na swej internetowej stronie ratusz.

I bydgoszczanie tłumnie korzystają z tych (i innych) spacerów z licencjonowanymi przewodnikami, którzy im - czasem niemal dosłownie - szeroko otwierają oczy na przeszłość i przyszłość miasta. Frekwencja na nich jest fenomenem ostatnich miesięcy, pewnie nawet godnym jakichś badań socjologicznych. A może po prostu chcemy znów pobyć, choć na chwilę, turystami właśnie, gdy bliższe lub dalsze wyjazdy przerażają problemami i kosztami. I zatrzymujemy się, kierujemy ku pięknu, które na co dzień leży pod stopami?
Inną motywację miały pewnie ukraińskie rodziny, które w sile blisko dwustu osób pojawiły się na spacerze po mieście zorganizowanym przez Fundację „Nad rzeką” (w ramach umowy z K-PUW w Bydgoszczy na rzecz wspierania uchodźców). Młoda ukraińska przewodniczka, mieszkająca tu od 2014 roku Inna Yaremchuk, była potężnie zaskoczona, że aż tylu jej rodaków chciało zwiedzać Bydgoszcz.

- Uczestnicy wycieczki byli zachwyceni zabytkowymi spichrzami nad Brdą, ich dawną funkcją magazynów zbożowych, bo takich na Ukrainie nie ma. Są tylko wielkie nowoczesne elewatory zbożowe - relacjonowała na naszych łamach. - Opowiadałam też o katedrze i znajdującym się w niej obrazie Matki Bożej z Różą. Większość moich rodaków nie wiedziała, że do kościoła można wejść ot, tak z ulicy...

Emocji i zaskoczeń było więcej, najważniejsza była jednak wola zatopienia się, asymilacji w mieście, które dla większości przyjezdnych stanie się miejscem do życia. Poznania go i zrozumienia. Oni zostali więc turystami w swoim nowym mieście. Im wypoczynek i nowe, dobre doświadczenia są potrzebne jak nikomu. Nasze przedwakacyjne straszki są niczym przy tym, co oni muszą wyrzucić ze swoich głów. Nie na lato. Na lata.

Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krri
Bydgoszcz jest ciekawa i w pędzie pracy warto pospacerować tak po prostu jak turyści, ja w te lato relaksuje się tez w osielsku w komorze normobarycznej, małżonka w prezencie kupiła mi pakiet sesji, bardzo odprężająca terapia. W tym roku dalej nigdzie sie nie wybieramy
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski