- Mamy już odpowiednie decyzje dla tego projektu. Następna może być ulica Kolbego, plan zakłada wytyczenie buspasa od granic miasta do ulicy Grunwaldzkiej - mówi Marek Stanek, naczelnik Wydziału Przygotowania Inwestycji ZDMiKP w Bydgoszczy.
[break]
- Cały czas pracujemy nad tą ulicą, bo z naszych analiz wynika, że - poza skrzyżowaniem z Grunwaldzką - największym problemem są użytkownicy dróg skręcający w lewo. Kolbego jest poprzecinana prostopadłymi drogami, a kierowcy, chcący tam wjechać, blokują ruch. Tak więc może wytyczenie lewoskrętów na Kolbego by wystarczyło?
Zdaniem drogowców obecne buspasy nie mają znaczącego wpływu na pogorszenie się warunków jazdy dla samochodów osobowych.
- Buspas przy Wyszyńskiego jest tego wzorcowym przykładem. Wbrew pozorom, nie jest też źle przy 3 Maja, gdzie problem pojawia się dopiero przy samym rondzie - zauważa naczelnik.
Rozczarował za to buspas od ulicy Magnuszewskiej.
- Liczyliśmy na większe efekty. Z jednej strony działania mieszkańców ul. Nowowiejskiego (chcieli możliwości prawoskrętu i ją dostali) doprowadziły do przełamania buspasa. Z drugiej, wszedł ITS, który uregulował ruch na rondzie, przez co komplikacje w komunikacji zbiorowej nie są wielkie - wyjaśnia Marek Stanek.
Niekiedy korzyści z buspasów psują sami kierowcy, którzy zajmują miejsce dla komunikacji zbiorowej. Do poruszania się buspasem mają prawo pojazdy komunikacji zbiorowej na regularnych liniach (a więc nie autobusy turystyczne) i jeśli wskazują na to znaki - taksówkarze. - Taka jazda może się skończyć dla nieuprawnionych kierowców 100-złotowym mandatem i punktem karnym - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z KWP w Bydgoszczy.
Choć prawo nie wspomina o wyjątkach, to policjanci indywidualnie podchodzą do zatrzymanych na buspasach kierowców - niekiedy okazuje się bowiem, że wiozą na przykład ciężko chorą osobę. - Zdarza się jednak, że tłumaczą się tym, że żona czeka z obiadem, a to nie jest już wyższa konieczność - podkreśla Daszkiewicz.