Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zanurzyli się w Bałtyku

Maria Warda
W lodowatych wodach polskiego morza zanurzyło się około 1500 ludzi z całego świata. Wśród nich były morsy ze Żnina. Do Mielna pojechałam razem z nimi.

W lodowatych wodach polskiego morza zanurzyło się około 1500 ludzi z całego świata. Wśród nich były morsy ze Żnina. Do Mielna pojechałam razem z nimi.

<!** Image 2 align=none alt="Image 185500" sub="Fot. Maria Warda">Radość i ciekawość towarzyszyła całej ekipie, która zdecydowała się uczestniczyć w historycznej, bo zorganizowanej po raz pierwszy eskapadzie. Do grupy osób kąpiących się w Bałtyku postanowili dołączyć: Leszek Janowski, prezes żnińskiego WOPR-u, przy którym działa żniński nieformalny Klub Morsa, Marcin Niewolski, Andrzej Wiśniewski, Marcin Sudoł, Tymoteusz Krygier, Jakub Bogdański, Ewelina Kruzel, Leszek Janowski, Marek Kruzel, Andrzej Łuczak i Natalia Budziak.<!** reklama>

Wielkie wejście wyznaczono na niedzielę. Już od godz. 10.30 przed halą w Mielnie pojawiły się morsy z różnych krajów. Nie zabrakło Niemców, Duńczyków, Rosjan, Czechów i wielu innych narodowości, w tym przedstawiciela Stanów Zjednoczonych. W naszej grupie najstarszy był Andrzej Wiśniewski, kąpiący się zimą od 30 lat. Na dane przez organizatorów hasło, pochód ruszył w kierunku morza. Na ich powitanie wyszły dwie przecudnej urody syreny, którym towarzyszył Posejdon. Nadchodził czas wejścia do wody. Wielkie odliczanie poprzedziła wspólna rozgrzewka. Nasze morsy nie dały się długo prosić. Ewelina Kruzel zdecydowała się zanurzyć w niebieskiej koszulce z logo Żnina. Panowie zabrali ze sobą wielki baner, aby nie było wątpliwości, jaki region reprezentują. Pierwsza wyszła z kąpieli Ewelina, najdłużej wytrzymał Andrzej Wiśniewski. Jak się okazało, łatwiej było się rozebrać niż ubrać. Naszej koleżance wyginały się palce od rąk, a jej kolega każdy palec od nogi upychał do buta oddzielnie. - Jak się wychodzi z wody, nie czuje się ani ciała, ani zimna - zapewniali zgodnie. - Przeżycia, którego doznaliśmy nie zapomnimy do końca życia. Za rok nie może nas zabraknąć. <!** Image 3 align=none alt="Image 185501" sub="Fot. Maria Warda">

Leszek Janowski podkreślał, że wyjazd był możliwy dzięki życzliwości burmistrza Żnina Leszka Jakubowskiego. Morsy zaś wychwalały zdolności organizacyjne i zaangażowanie Leszka Janowskiego. - Gdyby nie nasz prezes, nie byłoby w Żninie ani Klubu Morsów, ani tego wyjazdu - twierdzili. - Za rok inaczej musimy zaakcentować naszą obecność - mówił Jakub Bogdański. - Może w Biskupinie wypożyczą nam stroje wojów.<!** Image 4 align=none alt="Image 185502" sub="Fot. Maria Warda">

Nakręcony przez Andrzeja Łuczaka film z wyprawy można oglądać na: https://www.youtube.com/watch?v=8PvCXp6ZxqQ&feature=share.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!