https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zaciąg na owczarki

Jarosław Reszka
Wygląda na to, że resort spraw wewnętrznych i administracji stał się motorem przemiany trzeciej Rzeczypospolitej w czwartą. W sobotę „Gazeta Wyborcza” pokusiła się o pierwszy bilans przedwyborczych obietnic i powyborczych uczynków Prawa i Sprawiedliwości.

<!** Image 1 align=left alt="Image 9548" >Wygląda na to, że resort spraw wewnętrznych i administracji stał się motorem przemiany trzeciej Rzeczypospolitej w czwartą. W sobotę „Gazeta Wyborcza” pokusiła się o pierwszy bilans przedwyborczych obietnic i powyborczych uczynków Prawa i Sprawiedliwości. Wyszło, że PiS się posuwa, ale raczej w tył. Wiceminister zdrowia, autor programu zdrowotnego PiS, nie chce już szybko likwidować NFZ, minister infrastruktury nie chce wracać do obietnic wybudowania 3-4 milionów mieszkań w ciągu ośmiu lat, a minister finansów kołysze „kotwicą budżetową” - maksimum 30-miliardowym deficytem w budżecie państwa. MSWiA sunie natomiast naprzód niczym walec, na razie tym walcem prostując kręgosłupy policjantów. Po zapowiedzi pożegnania z byłymi esbekami komendant Marek Bieńkowski obwieścił rzeź czarnych owiec - łapówkarzy w mundurach. Te czarne jak smoła - na przykład współpracujące z gangami - traciłyby nie tylko pracę, ale też mieszkanie, emeryturę i inne świadczenia. Oczywiście są to na razie deklaracje na słowo, nawet nie honoru, ale mogą się te słowa podobać.

Gorzej natomiast mogą być przyjęte zapowiedzi trzykrotnego zwiększenia liczby funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych - „policji w policji”, mającej polować na czarne owce. Zapewne padną głosy w rodzaju: „Zapowiadali, że poślą więcej ludzi na ulice, a teraz najlepszych chcą rzucić do tropienia kolegów”. Rzeczywiście, trochę szkoda tych najlepszych, lecz z drugiej strony, trudno zakładać, że czarne owce same zgłoszą się do rzeźni. Doświadczonego przestępcy w mundurze nie zdemaskuje też nowicjusz po policyjnej szkole. Zresztą w zapowiedzi komendanta Bieńkowskiego, BSW nie jawi się jako gigantyczna struktura. Siedmiuset chłopa to prawie batalion, ale też w naszej policji, łącznie z pracownikami cywilnymi, zatrudnionych jest około 120 tysięcy ludzi. Jeden anioł stróż przypadałby zatem na 170 szeryfów. Nie jest to chyba chora proporcja.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski