Zdążyły zatem z inauguracją na ostatni upalny dzień lata.
Architektura nowej pijalni, delikatnie mówiąc, nie powala. W tym wypadku jednak ważniejsze jest nie to, co nad ziemią, lecz to, co pod nią. A pod ziemią kryje się prawdziwy skarb w dzisiejszych czasach - doskonała woda, której można smakować na miejscu, na przykład w drodze rowerem do Myślęcinka, albo zabrać w baniaczku do domu. Ciechocinka czy Inowrocławia to z Bydgoszczy nie uczyni, lecz i tak jesteśmy do przodu w stosunku do większości dużych miast w Polsce.
Drugi powód do satysfakcji dla MWiK to oddanie po remoncie swego muzeum w Wieży Ciśnień na Wzgórzu Dąbrowskiego. Tym także Bydgoszcz może się szczycić na tle kraju, chociaż mam wrażenie, że kulturalny potencjał Wieży Ciśnień do tej pory nie był w pełni wykorzystany. Życzę zatem wodociągom, by nowe otwarcie stało się nowym impulsem do promocji tego miejsca.
