Nie była pierwszą ciężarną operowaną tego dnia – okazało się, że snajperzy organizowali sobie codziennie zawody, w których nagrodą za trafienie w określoną część ciała przechodnia była paczka papierosów… Po tragedii młodej Syryjki, dla doktora Notta, określanego "Indianą Jonesem chirurgii” skończył się czas doraźnego uczestnictwa w misjach, zaczęła równolegle metodyczna kampania uświadamiania społeczności międzynarodowej. Nott zaczął udzielać się medialnie, w 2105 roku wraz z żoną założył fundację, której zadaniem jest nie tylko zbieranie środków dla szpitali w rejonach świata dotkniętych konfliktami zbrojnymi, ale i upowszechnianie wiedzy oraz doświadczeń wśród miejscowych środowisk medycznych. Efektem tej kampanii jest też poruszająca książka “Lekarz wojenny. Chirurg na linii frontu”.
Wszystko na przekór
Walijczyk David Nott nie miał łatwej drogi zawodowej – nie tylko przez wyjątkowo skomplikowaną w Anglii ścieżkę rozwoju. Pochodząc z mieszanej rodziny (ojciec był Hindusem), będąc wychowanym na walijskiej, odludnej wsi przez dziadków, musiał się w dwójnasób starać o swoje miejsce w środowisku. Co było tym bardziej trudne, że… nie miał na to początkowo zbyt dużej ochoty. Ciągnęło go też do innego fachu: chciał być pilotem. Przekorny charakter i chłopięce marzenia o życiu na krawędzi, potrzeba ekstremalnych stymulacji, bodźców – doprowadziły go ostatecznie i do zdobycia wszelkich licencji pilota, i do wybitnej pozycji w świecie chirurgii.
Samolot to strach
Nie ma bowiem w nim drugiego lekarza, który miałby na koncie tyle doświadczeń w ratowaniu życia w skrajnie trudnych warunkach wojennych na całym globie. Przerażające opisy ran odnoszonych głównie przez ludność cywilną, historie operacji w okolicznościach, które nie miały prawa się zdarzyć, sąsiadują z informacjami o sytuacjach, w których życie można stracić w sposób absurdalnie przypadkowy. Towarzyszą również w bardzo przystępny sposób opisanym przypadkom medycznym - schorzeniom, ranom, różnicom w zastosowanych w warunkach kryzysowych procedurach. David Nott długo przekonywał siebie, że jest kimś ponad ryzykiem – wiele razy w Afganistanie, Strefie Gazy czy Darfurze udawało mu się cudem ocalić życie, by znów ruszać w straceńczą misję, z dala od spokoju Londynu, nad którym samoloty krążą w biznesowych lub turystycznych celach, a nie zapowiadają zwykle bratobójczych nalotów. Dr Nott tę aktywność też przypłacił w końcu załamaniem nerwowym, a jego percepcja zmieniła się, gdy został w dojrzałym wieku mężem I ojcem. Jego relacje z wielu frontów walki (także z niszczącymi siłami natury), na których spotykał szalenie odważnych, bezinteresownych przedstawicieli zawodów medycznych, zagranicznych wolontariuszy I miejscowych adeptów, nie pozwolą już nigdy “spokojnie” oglądać telewizyjnych wiadomości.
David Nott, Lekarz wojenny. Chirurg na linii frontu, Wyd. Insignis, Kraków 20202
