Wykrzykiwał, jacy to oni bezczelni, głupi i niewyrozumiali. Kiedy w końcu zabrakło mu powietrza, zapytałem, dlaczego tak się denerwuje. Odpowiedział, że ma telefon na kartę, którą do końca stycznia musi zarejestrować, a tu takie kolejki. Jeśli nie zdąży, straci swój numer telefonu. To już będzie wina operatora - podniósł głos i od nowa zaczął śpiewkę o tym, jak bardzo czuje się prześladowany. W końcu dostało się i mnie, ponieważ nie chciałem przyznać rozmówcy racji, że za całym tym zamieszaniem z rejestracją kart stoją pracownicy Orange, Plusa czy Playa. Bo jakaż to ich wina, że Polacy na ostatnią chwilę wybierają się do salonów telekomunikacyjnych, by zarejestrować telefon na kartę? Sami jesteśmy sobie winni, że musimy stać w kolejkach, bo wszystko uwielbiamy robić na ostatnią chwilę. Jeśli ktoś myśli inaczej, niech przejdzie się ostatniego dnia składania PIT-ów do pierwszego lepszego urzędu skarbowego...
Wszystko na ostatnią chwilę
Paweł Smoliński

Zadzwonił ostatnio do redakcji „Expressu” Czytelnik. Traf chciał, że odebrałem telefon. Zanim zaczęliśmy rozmowę, Czytelnik już rzucał mięsem w operatorów sieci komórkowych.