https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wszczęto postępowanie wyjaśniające szczegółowo strzelaninę pod Tesco

Wojciech Mąka
Czy działania policyjnego patrolu przy Tesco były prawidłowe? Znów mówi się o słabym wyszkoleniu funkcjonariuszy i być może błędnym zachowaniu partnerki postrzelonego policjanta.

Przypomnijmy, że do dramatycznych wydarzeń doszło na parkingu przy Tesco o 2.30 nad ranem w niedzielę. W sklepie awanturował się 26-letni mieszkaniec Inowrocławia. Patrol wyprowadził go ze sklepu, tam zatrzymany zaczął się przepychać z sanitariuszem z wcześniej wezwanej karetki. Potem wyszarpnął policjantowi z kabury broń i postrzelił go w brzuch. Drugi patrol zatrzymał go później na ul. Bełzy. Broń odzyskano.
[break]

Postrzelony policjant jest przytomny, ale jego stan jest ciężki, przeszedł operację - ma uszkodzoną wątrobę i płuco. Wczoraj odwiedził go komendant główny policji Marek Działoszyński.

W czasie zajścia 26-latek był trzeźwy, ale czy brał narkotyki - okaże się w ciągu najbliższych dni. Wczoraj miał usłyszeć zarzuty, jednak lekarze orzekli, że... jego stan psychiczny jest na tyle ciężki, że wylądował w jednym ze specjalistycznych szpitali w województwie, prawdopodobnie w Świeciu. Wcześniej był już notowany za przestępstwa przeciwko mieniu, życiu oraz za narkotyki.

Kiedyś szkoleń było więcej

Przy okazji tego zdarzenia znów zaczęły się pojawiać pytania o stopień wyszkolenia policjantów. - Funkcjonariusze po przyjęciu do służby przechodzą kilkumiesieczne szkolenie, w ramach którego są także techniki obezwładniania napastnika - mówi Maciej Daszkiewicz. - W czasie służby również przeprowadzane są odpowiednie szkolenia.

- Śmiem twierdzić, że kiedyś szkoleń było więcej - mówi Jarosław Hermański, przewodniczący NSZZ Policjantów w województwie. - Tylko że takich ćwiczeń nigdy nie jest za wiele. Policjanci zresztą sami powinni trenować, żeby wyćwiczyć konieczny podczas pełnienia służby automatyzm określonych ruchów...
Policja wszczęła wewnętrze postępowanie wyjaśniające, dotyczące zajścia przy Tesco. - Ma ono zbadać zachowanie patrolu i to, czy z sytuacji można wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość - mówi Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.

Brak reakcji

Utrata broni może skutkować karą dla policjanta. Przede wszystkim jednak chodzi o wyjaśnienie, w jaki sposób funkcjonariusz dał sobie zabrać pistolet i nie zareagował w ciągu kilku, sekund potrzebnych zatrzymanemu na odbezpieczenie i przeładowanie służbowego walthera P-99. Nie wiadomo także, czy policjant miał w kaburze już przeładowany pistolet i czy błędy popełniła partnerka postrzelonego funkcjonariusza, która nie oddała strzałów ostrzegawczych i nie wezwała uciekającego z bronią bandyty do zatrzymania się. - Na razie mogę powiedzieć tyle, że policjantka błyskawicznie zawiadomiła dyżurnego, a potem udzielała koledze pierwszej pomocy - mówi Daszkiewicz. Czy było to konieczne, skoro na parkingu stała karetka pogotowia?
Bez odpowiedzi pozostaje na razie pytanie, dlaczego patrol nie skuł zatrzymanego mężczyzny. - Kajdanki to środek przymusu bezpośredniego, którego użycie regulują przepisy - tłumaczy Daszkiewicz. - Przypominam, że patrol nie jechał zatrzymać podejrzanego o przestępstwo, tylko został wezwany dlatego, że w sklepie ktoś się awanturował. Tak czy inaczej, szkolenia szkoleniami, ale doświadczenia nic nie zastąpi. A zdobywa się je podczas służby na ulicy.
Postrzelony funkcjonariusz służył w policji zaledwie 4 lata.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KP
Policjantka mówi ,że "się wycofała za karetkę... " śmieszne tłumaczenie. Uciekła,by chronić własny tyłek.
M
Marek E.
Za moich czasów taktyka milicyjna polegała na wzajemnej asekuracji. Kiedy nie można liczyć na partnera, to się z nim nie chodzi na patrol. Większość demagogów policyjnych na wczesnej emeryturze "laduje" w ochronie lub Strazy Miejskiej. I oto mamy obraz dziadostwa i mizerii.
T
Takatam
Prawda jest taka, że wyścig szczurów między jednostkami Policji przekroczył już granice absurdu. Wszystkiemu winna statystyka, która jest głównym wymiernikiem oceny jednostek i komendantów. Jednym z kryteriów oceny służb prewencyjnych jest wykorzystanie ich w służbie patrolowej. W wypadku kiedy funkcjonariusz jest oddelegowany na szkolenie, traktuje się go jako nieobecnego w służbie i wzrasta absencja. Żaden z Komendantów nie chce aby absencja była wysoka i koło się zamyka. Ktoś może powiedzieć niech policjanci doszkalają się sami. Część z nich tak robi. Ale robi to w czasie prywatnym i w wypadku jakiegokolwiek urazu na treningu zmuszony jest przynieść L4 i otrzymuje 80% wynagrodzenia. Smutna prawda.
T
To ja
Odebranie pistoletu policjantowi, ktory jednak jest jakos zabezpieczona, to troche yghmm 'wstyd' ? Tym bardziej, ze nie był to jeden policjant, ale coz zdarza sie. Szkoda mimowszystko!!!
n
nino
policjantka - partnerka uciekła po postrzeleniu partnera wiec w normalnym kraju powinna być dyscyplinarnie zwolniona.... chyba że ojciec jest wysoko postawiony to co innego- sami wiecie...
j
jaro
Tak to już niestety jest jak przełożeni wszystkich szczebli trzymają się kurczowo swoich stołków i priorytetem są słupki statystyki... Szkolenie i bezpieczeństwo f-szy na ulicach to sprawa marginalna i pomijana...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski