https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wpuśćcie podpitego

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Jarosław Reszka Filip Kowalkowski
Zaimponował mi szef noclegowni w Warszawie, który przyznał, że w siarczysty mróz przymyka oko na to, że podopieczni przychodzą się przespać niezupełnie trzeźwi. Oczywiście, porządek musi być, ale rozsądek też.

Fakt, że wielu bezdomnych woli ryzyko zamarznięcia w jakiejś ruderze, nie jest jedynie wynikiem umiłowania wolności. To także skutek alkoholizmu. Marzną i piją, bo bez alkoholu ich organizmy nie mogą funkcjonować. Jeśli zatem absolutnie zakażemy im korzystania z noclegowni i schronisk nawet na lekkim rauszu, to w te miejsca nie przyjdą. I co zrobić z takimi ludźmi? Można powiedzieć, że to ich wybór. Tylko czy to prawda? Czy człowiek, którym rządzi alkohol, ma wolny wybór?

PRZECZYTAJ:Bezdomni wybierają „wolność”

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lukaszabc
I to jest wlasnie ten trudny wybor, bo z jednej strony, szkoda czlowieka, ale z drugiej strony, jak taki ktos wie, ze moze sobie popic, a na koncu, z litosci ktos da mu cieply kat i moze nawet zjesc, to dlaczego ma sobie tego alkoholu odmowic ??? Powiem brutalnie; ale jaka, tak na koncu jako spoleczenstwo, mamy korzysc z bezdomnego alkoholika, mimo, ze to jednak czlowiek ??? Zadna, bo zapomina, ze jest czlowiekiem; chodzi brudny, smierdzacy, utrudnia zycie pasazerom autobusow poprzez won, ktora go otacza, a za robote tez sie nie wezmie, bo woli zebrac przy markecie, wrecz czasami wymuszac drobne. Przykre, ale prawdziwe, wiec albo niech taki czlowiek cos zrozumie i sie otrzasnie, albo niestety, zasada naturalnej selekcji- musi zginac. Problemow zima, nie maja bezdomni, czy osoby w ciezkiej sytuacji zyciowej, ktorzy nie pija, bo taki czlowiek, mimo swojego ubostwa, cos jeszcze rozumie, a przy checi pomocy od innych, moze powrocic do normalnego funkcjonowania w spoleczenstwie.
K
Kruk
To, że został alkoholikiem to też był jego wolny wybór, więc niech ponosi konsekwencje do końca. I nie przekonuje mnie, że alkoholizm przychodzi podstępnie i powoli. Od abstynencji, czy niewielkich, okazjonalnych ilości alkoholikiem się nie zostaje. Zasada nieprzyjmowania pijanych i podpitych do schroniska jest BARDZO SŁUSZNA.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski