Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci zagrożeni przez PiS?

Sławomir Bobbe
Nie ma jeszcze konkretnej daty wyborów, nie wiadomo też, czy obecna ordynacja ograniczy kadencje urzędujących prezydentów do dwóch.
Nie ma jeszcze konkretnej daty wyborów, nie wiadomo też, czy obecna ordynacja ograniczy kadencje urzędujących prezydentów do dwóch. Dariusz Bloch
Poseł Grzegorz Woźniak (PiS) twierdzi, że pomysł dwukadencyjności zostanie przegłosowany jeszcze przed wyborami.

- Zmiany zostaną wprowadzone natychmiast - taką deklarację złożył w rozmowie z „Dziennikiem - Gazetą Prawną” poseł Grzegorz Adam Woźniak. Nie jest to poselski „szeregowiec”, tylko wiceprzewodniczący sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej. Poseł powiedział za dużo czy po prostu mówi o tym, co nas wkrótce czeka? Jeśli to drugie, to zakaz startu w wyborach czeka ponad 1600 samorządowców - prezydentów, burmistrzów i wójtów - wszystkich tych, którzy sprawują funkcję dwie i więcej kadencji. Posłowie z Bydgoszczy są jednak ostrożniejsi w wypowiedziach.

Niefortunne i nietypowe wypowiedzi polityków. Sprawdź, czy wiesz, kto to powiedział?

- Żaden projekt dotyczący w zmian w samorządzie nie trafił do Sejmu - zapewnia poseł Piotr Król (PiS). - Ale ja się z tym pomysłem utożsamiam, choć może patrząc przez pryzmat dużych miast widać pewne rzeczy mniej wyraźnie. Ale nasz okręg wyborczy jest duży, są gminy, w których wójt jest największym pracodawcą i pośrednio i bezpośrednio. Bywa, że w takich gminach nie ma nawet woli, by znalazł się kontrkandydat w wyborach, co prowadzi do patologii. Jak ktoś myśli, że będzie na stanowisku do końca życia, to się dla mieszkańców źle kończy. Zmiany przyniosą ożywczy powiew obywatelskości, bo wyłonią się lokalni liderzy, a to będzie korzystne dla samorządów.

PiS - dłużej niż dwie kadencje rodzą betonowe układy. PO - to łamanie konstytucji. Kliknij poniżej i czytaj dalej na drugiej stronie

- PiS zyskało 18 proc. poparcia uprawnionych do głosowania, a głosujących było 36 proc., a nie sto - przypomina poseł Tomasz Lenz. - Zakazanie startu w wyborach samorządowcom to złamanie konstytucji.

- Poczekajmy jeszcze trochę, pracujemy w klubie nad projektem, jest on dopiero konsultowany - studzi emocje poseł Łukasz Schreiber. - Przypomnę, że pomysł dwukadencyjności zapisany był w naszym programie. Projekt zmian w samorządzie trafi do Sejmu jako inicjatywa klubu poselskiego (w praktyce jako projekt poselski podlega mniejszym obostrzeniom konsultacyjnym, więc łatwiej go przez Sejm przeprowadzić - red.). Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia zbadania jego zgodności z konstytucją, czym się zajmie Trybunał Konstytucyjny. Moim zdaniem, zasada dwukadencyjności ustawy zasadniczej nie łamie.

Przeczytaj także: Wyrok PiS na Bruskiego

- Nic nie wiem, by zapadła już decyzja w sprawie wdrożenia zasady maksimum dwóch kadencji w samorządach - mówi Ewa Kozanecka, poseł PiS. - Możliwe, że do wakacji mają być przygotowane projekty dotyczące zmian w ordynacji wyborczej. Na pewno konieczne jest przewietrzenie samorządów. Ludzie, którzy piastują funkcje wójtów, burmistrzów czy prezydentów dłużej niż dwie kadencje, tkwią w betonowych układach. Przez to stają się mniej wyczuleni na problemy mieszkańców. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie osoby ubiegały się o miejsce w radzie miasta, radzie powiatu czy sejmiku województwa. Na razie trudno mi powiedzieć, czy mogłyby one startować na stanowiska wójtów, burmistrzów czy prezydentów w innym miejscu oraz czy obowiązywać będzie karencja.

Opozycja krytykuje pomysł dwukadencyjności i zapowiada pociągnięcie do odpowiedzialności posłów, którzy za projektem zagłosują.

Czytaj też: Bydgoski ratusz nie chce upublicznić swoich wydatków

- Zapowiedź ograniczenia możliwości startu wójtom, burmistrzom jest złamaniem konstytucji. Jeżeli Sejm uchwali rozwiązanie w trakcie kadencji, a prawo zadziała wstecz, samorządowcy będą mogli dochodzić swoich praw w sądzie. Ponadto parlamentarzyści, którzy zagłosują za tymi zmianami, złamią konstytucję i kiedy PiS odejdzie od władzy, poniosą odpowiedzialność - zapowiada poseł Tomasz Lenz z PO. - PiS wychodzi z założenia, że państwo należy do nich, i nie przyjmuje do wiadomości, że otrzymało zaledwie 18 procent poparcia wszystkich uprawnionych, a głosujących było 36 procent, a nie sto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!