Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski ratusz nie chce upublicznić swoich wydatków

Wojciech Mąka
Ogłoszenie o przetargu na dokumentację Grunwaldzkiej jest na stronie ZDMiKP, bo to ciężkie pieniądze...
Ogłoszenie o przetargu na dokumentację Grunwaldzkiej jest na stronie ZDMiKP, bo to ciężkie pieniądze... Dariusz Bloch
Czy można szybko się dowiedzieć, ile prezydent Bruski wydał na cukierki? Nie. Bo ratusz dość opornie myśli o łatwym pokazywaniu niewielkich wydatków.

Data zawarcia umowy, okres jej obowiązywania, wartość, nazwa firmy, z którą została zawarta oraz oczywiście - czego umowa dotyczy. Taka jest idea stworzenia coraz popularniejszych rejestrów umów zawieranych przez urzędy gmin i instytucje im podlegające. Każdy wyposażony w laptopa czy komórkę mógłby się szybko dowiedzieć, kto odpowiada za remont chodnika albo - ile kosztowały zamówione przez ratusz kwiaty.

Przeczytaj też: Paweł Olszewski zarzuca PIS-owi niemoc [wywiad]

Prowadzenie tego rodzaju rejestru nie stanowi już od dawna problemu dla Warszawy. Tam jawna jest każda złotówka. - To modelowy przykład - mówi Jan Szopiński, wiceprzewodniczący bydgoskiej Rady Miasta. - Od dłuższego czasu zachęcam nasz Urząd Miasta do uruchomienia takiego sposobu społecznego kontrolowania wydatków.

Dla bydgoskiego ratusza teoretycznie sprawa jest prosta, ale w praktyce - nie do końca.

Pytana o to przez „Express” Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta miasta, stwierdziła: - Rejestry umów prowadzone przez poszczególne komórki organizacyjne Urzędu Miasta Bydgoszczy dostępne są w Biuletynie Informacji Publicznej w zakładkach wydziałów. Również są tam takie detale jak kupno wody mineralnej.

- Czyli nie będzie osobnej platformy z takimi informacjami? - pytamy.
- Co miałoby się na niej znaleźć? - odpowiada rzeczniczka.

Bydgoskie Centrum Sztuki im. Stanisława Horno-Popławskiego - taką nazwę nosi nowe, oryginalne muzeum, które zostało otwarte oficjalnie 20. marca.

Nowe Centrum Sztuki w Bydgoszczy [zdjęcia]

W tej więc chwili, mówiąc wprost, po to, żeby dojść do konkretnej umowy, trzeba przekopać się przez Biuletyn Informacji Publicznej prowadzony przez każdy z wydziałów. Przeciętny „Kowalski” zrezygnuje z takiej pracy po dwóch minutach.
Na stronach internetowych miejskich spółek z kolei można zobaczyć jedynie wybrane postępowania przetargowe - te, do których publikacji zobowiązuje prawo. Drobiazgi zostają zapomniane.

- Oczywiście, można stwarzać pozory, że sprawa została w ten sposób załatwiona, ale z punktu widzenia obywatelskiej kontroli, moim zdaniem, tak nie jest - uważa Jan Szopiński.

Nie tylko Bydgoszcz jest oporna przy pokazywaniu każdej złotówki. Niedawno Roman Jasiakiewicz, radny sejmiku, wystąpił o stworzenie podobnego wykazu przez Kujawsko-Pomorski Urząd Marszałkowski. W oficjalnej odpowiedzi wskazywano, że urząd może mieć nieaktualne - czyli już opóźnione - informacje o umowach zawartych przez wszystkie podlegające mu jednostki oraz fakt, że system działający w Warszawie był o wiele droższy niż ten zamówiony urząd marszałkowski. Warszawa na swój wydała prawie pół miliona, KPUM - tylko 73 tysięcy.

Wczoraj w Ostromecku odbyło się spotkanie liderów Platformy Obywatelskiej z samorządowcami z województwa kujawsko-pomorskiego.W spotkaniu wzięli udział m.in. przewodniczący PO Grzegorz Schetyna i  przewodniczący Klubu Parlamentarnego PO Sławomir Neumann. - Z samorządowcami rozmawiamy o kalendarzach samorządowych, o zamachu na samorząd, który szykuje państwo i rząd PiS, jak pilnować i chronić osiągnięcia 27 lat samorządu, jak budować jego autonomię i współprace w najważniejszych sprawach na szczeblu rządowym - powiedział w Ostromecku Grzegorz Schetyna.Podczas spotkania padło nazwisko Pawła Olszewskiego jako kandydata tej partii na prezydenta Bydgoszczy.

Grzegorz Schetyna w Ostromecku {ZDJĘCIA]

Tymczasem od 1 marca bardzo przejrzysty rejestr wszystkich umów zaczął publikować Inowrocław. Nie było to proste - z propozycją takiego rejestru wystąpił w 2015 roku Maciej Kasperkowiak, lider grupy „Ściśle Jawne”, która ma także swój profil na Facebooku. - Władza, która wie, że mieszkańcy patrzą, jak wydaje pieniądze, będzie rozsądniej je wydawać, aby uniknąć krytyki, co przełoży się na oszczędność - przekonywał. Wtedy dostał odpowiedź, że publikacji wszystkich umów nie będzie, bo... nie wymaga tego prawo. Teraza Inowrocław się poddał - tłumaczył zwłokę tym, że czekał na ustalenia rządu dotyczące rejestru. Ponieważ oczekiwanie przedłużało się, to zdecydował się na publikację, choć wciąż - zgodnie z prawem - nie ma takiego obowiązku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!