Iryna Wereszczuk, którą cytuje portal Hromadske, ostrzegła, że za udział w „referendach” grozi odpowiedzialność karna.
– Później nie będzie można usprawiedliwić pójścia na referendum (...) żadną presją, żadnym skłanianiem pod przymusem – powiedziała wicepremier.
Wojna na Ukrainie. Rosja szykuje referenda w okupowanych obwodach
Pod koniec lipca br. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) oceniała, że Rosjanie rozpoczęli aktywną fazę przygotowań do pseudoreferendów, które planowali na okupowanych terenach południowej Ukrainy (w obwodach: chersońskim, zaporoskim i dniepropietrowskim), a także na wschodzie, w obwodzie charkowskim.
Iryna Wereszczuk o przymusowej paszportyzacji

„Niemniej Rosji raczej nie uda się przeprowadzić pseudoreferendów uzasadniających aneksję zgodnie z planem Kremla, czyli do 11 września” – oceniał pod koniec sierpnia amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Powodem opóźnień są tarcia wewnątrz administracji okupacyjnych i ataki ukraińskich partyzantów. Miejscowa ludność, jak się ocenia, niechętnie odnosi się do współpracy z wrogiem.
Referenda w okupowanych obwodach. Analiza ISW
W najnowszej analizie ISW potwierdza, że władze okupacyjne kontynuują przygotowania. Jak informował lojalny wobec Kijowa mer obwodu chersońskiego Jarosław Januszewycz, w niektórych miejscowościach rozpoczęło się obchodzenie mieszkań i zmuszanie mieszkańców, by wypełnili ankiety w celu otrzymania rosyjskiego paszportu.
„Władze rosyjskie mogą użyć danych cywilów do monitorowania sprzeciwu i wymuszania współpracy z władzami okupacyjnymi” – ocenia ISW.
Ośrodek zaznacza, że mimo tych przygotowań nie wydaje się teraz prawdopodobne, by władze okupacyjne zdołały zorganizować „referenda” na dużą skalę.
mac
Źródło: