Wyniki badania europejskiej opinii publicznej dotyczącej trwającej rosyjskiej inwazji na Ukrainę zaprezentował w środę think tank European Council on Foreign Relations (ECFR). O wojnę Rosji przeciwko Ukrainie zapytano mieszkańców dziewięciu państw UE, w tym Polski, oraz Wielkiej Brytanii.
Zdecydowana większość ankietowanych (73 proc.) winą za wojnę obarcza Rosję. Jednocześnie większość badanych Europejczyków boi się rosnących kosztów życia, wzrostu cen energii oraz możliwości użycia przez Moskwę broni jądrowej.
W sondażu zapytano, czego chcą Europejczycy: zakończenia wojny nawet kosztem ustępstw terytorialnych ze strony Ukrainy czy ukarania państwa-agresora, czyli Rosji. Z zebranych odpowiedzi wynika, że w Europie dominuje obóz zwolenników pokoju, którzy chcą jak najszybszego zakończenia wojny. Pogląd ten wyraża większość Włochów (52 proc.). W niemal wszystkich pastwach zwolennicy pokoju przeważają nad zwolennikami ukarania Rosji. W Niemczech zakończenia wojny chce 49 proc. badanych, w Rumunii - 42 proc., we Francji - 41 proc., w Szwecji - 38 proc., w Hiszpanii - 35 proc.
Tylko w jednym badanym państwie sytuacja jest odwrotna, tzn. zwolennicy ukarania Rosji dominują nad zwolennikami pokoju. Tym państwem jest Polskie, gdzie ukarania Rosji chce 41 proc. ankietowanych, a zakończenia wojny - 16 proc.
W większości badanych krajów ankietowani nie zgadzają się na zwiększenie wydatków na zbrojenia. Wyższe kwoty na armię popiera tylko większość Polaków (52 proc.) oraz Szwedów (50 proc.).
Choć poparcie dla Ukrainy jest wśród badanych społeczeństw nadal wysokie, to widoczny jest już spadek zainteresowania wydarzeniami na rosyjsko-ukraińskim froncie. Rośnie za to zainteresowanie ekonomicznymi skutkami wojny, w tym wzrostem cen.
Źródło: rp.pl
