Agencja CTK poinformowała, że świeżo utworzona grupa robocza zajmująca się nieruchomościami należącymi do Rosji, dopatrzyła się kilku nieprawidłowości. Federacji Rosyjskiej zarzuca się, że ich mienie na terenie Czech nie jest wykorzystywane do celów dyplomatycznych.
- Misje dyplomatyczne na terytorium obcego państwa muszą respektować nie tylko Konwencję wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych, ale także zasady i prawa kraju przyjmującego - powiedział Jan Lipavsky. - Rosja tego nie robi i nie szanuje praworządności - dodał czeski minister spraw zagranicznych.
W zeszłym roku Czechy wydaliły około 100 pracowników rosyjskiej ambasady w związku z oskarżeniami Pragi o zaangażowanie Rosji w eksplozję w składzie broni w 2014 roku.
Niedługo po wybuchu wojny dzielnica Pragi, w której znajduje się rosyjska ambasada, wystąpiła o udostępnienie budynku wykorzystywanego jako szkoła dla dzieci pracowników ambasady, który stał pusty od czasu, gdy wydalono rosyjskich dyplomatów. Budynek miał być przeznaczony dla uchodźców z Ukrainy.
Ambasador Rosji w Pradze nie zgadza się z zarzutami czeskiego MSZ. Zaznaczył również, że rosyjskie nieruchomości dyplomatyczne w Czechach oraz czeskie w Rosji są przedmiotem sporu od lat.
- Należałoby powstrzymać się od upolitycznienia i zwrócenia uwagi mediów na tę sferę naszych wzajemnych relacji i powrócić do sprawdzonego procesu negocjacyjnego - napisał na Facebooku ambasador Rosji w Czechach Aleksander Zmeyevsky.
Źródło: Reuters
