Inowrocławski ratusz ustosunkował się do listu Marka
Słabińskiego, który opublikowaliśmy kilka dni temu w naszym wydaniu
internetowym. Lider organizacji kupieckiej sugerował, że miasto straciło
pieniądze z tytułu opłaty planistycznej za sprzedany teren pod galerię
handlową.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 213217" >Z prawdziwym zdziwieniem czyta się wywody Pana Marka
Słabińskiego dotyczące rzekomych zarzutów związanych z nienaliczaniem opłaty
planistycznej od terenów objętych miejscowym planem zagospodarowania
przestrzennego uchwalonym uchwałą XXXVI/514/2009 z 30 września 2009 r.
__
Warto więc przypomnieć, że w ciągu ostatnich 5 lat Wydział
Gospodarki Przestrzennej i Nieruchomości przeprowadził łącznie 48 postępowań
dotyczących naliczenia tej opłaty na kwotę 531.860,52 zł, która w całości
stanowiła dochód miasta.
Trzeba przy tym dodać, że prowadzenie postępowania
administracyjnego w celu naliczenia opłaty planistycznej trwa - w zależności od
stopnia skomplikowania sprawy - od 6
miesięcy do ponad 2 lat.
Pan Marek Słabiński zgodnie ze stanem faktycznym uzyskał
odpowiedź od Zastępcy Prezydenta Miasta Wojciecha Piniewskiego, że
"prowadzone jest postępowanie administracyjne w sprawie ustalenia
wysokości opłaty planistycznej". Aby jednak można było wystawić decyzję
ustalającą taka opłatę, niezbędny jest sporządzony przez biegłego operat
określający precyzyjnie, czy i o ile nastąpił wzrost wartości
nieruchomości. Zgodnie z art. 37 ust. 11
ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wartość nieruchomości
określa niezależny od Urzędu Miasta rzeczoznawca i urzędnicy otrzymujący od
niego wyliczenia są nimi związani. Aktualnie Urząd Miasta oczekuje na zakończenie pracy przez rzeczoznawcę,
który nie ma jednakże łatwego zadania, bowiem powinien porównać wartość
sprzedanych nieruchomości przeznaczony pod budowę galerii do sprzedanych
nieruchomości na ten sam cel w innych częściach miasta, a takich transakcji
jeszcze w Inowrocławiu nie było. Wszyscy inowrocławianie wiedzą, z wyjątkiem
jednego - Pana Słabińskiego, że pierwszą i jedyną galerią powstałą w
Inowrocławiu jest Galeria
"Solna" na Rąbinie. W tej sytuacji biegły zmuszony jest do analizy rynku nieruchomości w całym kraju, poszukując transakcji
identycznych jak ta w Inowrocławiu, gdzie działka o pow. 10 ha - i to na dodatek podobnie położona! -
została sprzedana z przeznaczeniem na inwestycję wielkopowierzchniową.
Rzeczoznawca zapewnił, że przedstawi swoje wyliczenia do 30
lipca br. I wówczas to niezwłocznie zostanie wydana decyzja o wymiarze opłaty
planistycznej. Doświadczenie wskazuje na konieczność zachowania wszelkiej
staranności w przygotowaniu decyzji, która może być w przyszłości zaskarżona.
Podkreślić należy, że nigdzie w Polsce, w żadnym z miast,
nie jest możliwe - jak sugeruje to autor pisma - naliczenia opłaty
planistycznej wyłącznie na podstawie aktu notarialnego i niezwłocznie po jego
otrzymaniu. Jest to możliwe dopiero po uzyskaniu stosownego operatu od
rzeczoznawcy! Myli się też Pan Marek
Słabiński informując, że omawiana
nieruchomość została sprzedana za ok. 50 mln zł. W rzeczywistości kwota
określona w akcie notarialnym jest znacznie niższa. W konsekwencji opłata
planistyczna, która wynika ze wzrostu wartości działki po zmianie planu
zagospodarowania przestrzennego i stanowi 30 proc. tej wartości też musi być
znacznie niższa.
__
W kontekście powyższego, nieuprawnionym jest
rozpowszechnianie informacji o rzekomej "stracie" 1 mln zł. Nie są
one poparte żadną profesjonalną opinią rzeczoznawcy, a jedynie fantazją ich
autora. Jeżeli jednak Pan Marek Słabiński dysponuje operatem sporządzonym
zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami z 21 sierpnia 1997 r.
wykazującym wzrost wartości nieruchomości o 49 mln zł (!), to bardzo chętnie z
tym dokumentem się zapoznamy. W przeciwnym wypadku można dojść do wniosku, że
jedynym celem jego wystąpienia było "bicie politycznej piany", a nie
rzeczywista troska o rozwój miasta.
__
Monika Dąbrowska, __rzecznik prasowy Urzędu Miasta Inowrocławia
