Wiesław Tarnowski, sława chirurgii, uczy żnińskich lekarzy nowoczesnych metod operacyjnych

Profesor dr hab. nauk medycznych Wiesław Tarnowski ze szpitala im. profesora W. Orłowskiego w Warszawie jest światowym autorytetem w dziedzinie laparoskopii.

- Pierwsze zabiegi wykonywałem ponad 20 lat temu, wtedy panowała opinia, ze laparoskopowo usuwa się kamienie usytuowane wokół woreczka żółciowego, tymczasem laparoskopowo można usuwać w zasadzie wszystko, guzy, wyrostki robaczkowe, itp. - mówi profesor, który przyjechał do Żnina, aby wziąć udział w warsztatach chirurgicznych zorganizowanych przez Bouchraya Settafa Cherif - ordynatora oddziału chirurgii Pałuckiego Centrum Zdrowia. Najnowszej generacji sprzęt laparoskopowy kupił szpitalowi Leszek Jakubowski, burmistrz Żnina, przeznaczając na ten cel 70 tysięcy złotych z budżetu gminy.

Obsługa sprzętu nie jest łatwa.

- Aby nauczyć się jego obsługi jeździłem do profesora do Warszawy, aby pod jego okiem uczyć się manewrować poszczególnymi elementami w brzuchu pacjenta - mówi Bouchraya Settaf Cherif.
- Doszedłem do wniosku, że wszyscy nasi chirurdzy powinni nauczyć się obsługiwać sprzęt więc, zaprosiłem profesora do Żnina, a on zaproszenie przyjął.

Profesor Wiesław Tarnowski wyjaśnia, iż trudność sprawia, fakt, że operujący lekarz, pole operacyjne obserwuje na płaskim monitorze, tymczasem wnętrze człowieka ma głębię, więc lekarz musi mieć wyobraźnię trójwymiarową. Dlatego w laparoskopii ważna jest praktyka ćwiczona latami.

Do historycznej operacji wyznaczono pacjenta z przepukliną rozworu przełykowego (zwanego popularnie refluksem, z guzem żołądka i guzem jelita grubego, łącznie trzy przypadki. Po okiem profesora pracował zespół lekarzy w składzie: Bouchraya Settaf Cherif, Sousak Masoud, Jerzy Rozmus, Michał Mrówczyński, Magdalena Deręgowska i anestezjolog dr Przemysław Michna. Zespołowi pomagały instrumentariuszki.
Nowoczesną metodą udało się zoperować dwa pierwsze przypadki, pacjent z guzem jelita został „rozpruty”, jak mówią lekarze.

Gość nie krył słów uznania dla naszych medyków.

- Chcą się uczyć, a to wcale nie jest tak popularne nawet wśród lekarzy jakby się wydawało, są zafascynowani nowoczesną technologią, a to gwarantuje rozwój szpitala. Poza tym doktor Cheriff cały czas się uśmiecha, a to bardzo ważna cecha u lekarza.

Doktor Cheriff natomiast przyznał, iż zależy mu aby pacjenci żnińskiego szpitala byli leczeni na takim samym poziomie jak pacjenci w Nowym Jorku.

- Wspólnie z dyrektorem do spraw medycznych, Michałem Skowrońskim dążymy do tego, aby tak było - zapewnił Roman Pawłowski, dyrektor szpitala i prezes Pałuckiego Centrum Zdrowia w jednej osobie. - Obyśmy tylko mieli tak hojnych ofiarodawców jak Lafarge i burmistrz Żnina. Zapewniam, że u nas żaden ofiarowany pieniądz się nie zmarnuje.