Cezary Szczepanik spędził tysiące godzin nad modelami pływających statków. I ciągle nie ma dość. Planuje rekonstrukcję polskiej floty ratowniczej.
<!** Image 2 alt="Image 151943" sub="Ulubionym miejscem, gdzie Cezary Szczepanik woduje swoje modele, jest „Balaton” na Bartodziejach. Wczoraj w rejs popłynął statek „Sztorm-2” Fot. Dariusz Bloch">Niedawno można go było zobaczyć na Festiwalu Nauki na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego. Stoisko Cezarego Szczepanika było jednym z najbardziej obleganych. Każdy chciał zobaczyć, a najlepiej dotknąć jeden z modeli statków. Choć trzydziestokrotnie mniejsze od pierwowzorów, w ogóle się od nich nie różnią. - Zaczęło się w 1975 roku, kiedy jako dziesięcioletni chłopak zobaczyłem w kiosku „Małego Modelarza” z bocznokołowcem „Kraków”. Nie bardzo wiedziałem, jak się za niego zabrać, ale połknąłem bakcyla. Budowałem prostsze modele, potem przyszły zainteresowania dorastającego chłopaka: motory, później wojsko, rodzina, praca. Przełom nastąpił w 2003 roku, kiedy znalazłem spokojniejszą pracę, która umożliwiła mi poświęcenie się modelarstwu - mówi pan Cezary, na co dzień kierowca na UKW.
Nad „Sztormem”, bydgoski modelarz pracował 1110 godzin (rozłożone na dwa i pół roku). - Budowanie modelu to nie praca na akord, tutaj nie wolno się spieszyć, bo łatwo o pomyłki - mówi pan Cezary. Prace bardziej brudzące wykonuje w garażu, drobniejsze rzeczy powstają w kuchni albo na balkonie mieszkania na Górzyskowie.
<!** multimedia align="" id="/obrazki_stale/wstawreklame.jpg" width="220" height="110" title="mat.%20wideo%20Dariusz%20Bloch">
Dwie córki pana Cezarego nie przejawiają zainteresowania modelarstwem. - Młodzi ludzie nie garną się do modelarstwa. Interesuje ich efekt finalny. Ale tych modeli nigdzie nie można kupić. Sam wynajduję tematy w literaturze przedmiotu, zdobywam materiały i silniczki. Trzeba dużo czytać, ale też prowadzić aktywny tryb życia, bo siedzenie nad modelami odciska swoje piętno. Rocznie robimy z żoną 500 km na rowerach - mówi bydgoski modelarz.<!** multimedia align="" id="/multimedia/image/246_0_0b70b84084eaf18fcf710f3a8cba1a6b/play" width="420" height="315" title="">
Obecnie pan Cezary buduje model „Pilota 20”, kutra pilotowego z lat 70. XX wieku. W planach ma zrekonstruowanie wszystkich polskich statków ratowniczych.
Modelarski blog
- Prace Cezarego Szczepanika nad kolejnymi statkami można śledzić na blogu http://budowa-modelu-atlas-ll.blog.onet.pl