Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wenecki szkicownik" - recenzuje Ewa Czarnowska-Woźniak

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Romantyczna wenecka sceneria historii, która nie miała prawa skończyć się szczęśliwie
Romantyczna wenecka sceneria historii, która nie miała prawa skończyć się szczęśliwie Pixabay/zdjęcie ilustracyjne
Wydawało się, że to będzie kolejny tytuł z półki harlekinów. Okazało się, że to zajmująca powieść obyczajowa. Taka, która dziś może nabrać szczególnie gorzkiej wymowy.

Odkrywamy Bydgoszcz, odcinek 1

od 16 lat

Jest rok 1928. Młodziutka, utalentowana plastycznie, Angielka Juliet przyjeżdża z konserwatywną ciotką na wakacje do Włoch. Jakimś cudem podczas króciutkiego pobytu w Wenecji udaje jej się wyrwać spod kurateli krewnej i samodzielnie zwiedzić miasto. Podczas tego wypadu poznaje przypadkowo przystojnego arystokratę weneckiego Leo, co - wiele lat później – okaże się dosłownie brzemienne w skutki. Bo Juliet będzie do miasta kanałów wracać. Z jednej strony dla rozwoju artystycznego, z drugiej, podświadomej, z tęsknoty do Leo i nadziei na spotkania z nim, choć gorące uczucie jest skazane na przegraną: potomek znacznego rodu życie musi ułożyć biznesowo, małżeństwo traktując jako kolejny interes. Da Rossi musi poślubić zamożną wenecjankę. I tu ciągle historia trąciłaby harlekinem, gdyby nie kilka poważniejszych kontekstów.

To Cię może zainteresować

Kolejne wizyty Juliet w Wenecji zmieniają jej położenie. Zbliża się (a potem wybucha) wojna. Angielka musi najpierw walczyć o finansowe przetrwanie. Krach finansowy końca lat 20. sprawił, że przy życiu utrzymuje ją teraz włoskie stypendium artystyczne, porzucenie którego oznaczałoby nie tylko rozstanie z Leo, ale powrót do Anglii i bankructwo jej rodziny. Na dodatek, gdy dochodzi do wojny, Juliet staje się persona non grata z powodu wrogiej Mussoliniemu narodowości. Pozbawiona środków do życia i dokumentów, powinna wrócić do domu, póki to jeszcze organizacyjnie możliwe. Ale nie może, bo spodziewa się dziecka Leo… Do tego, daje się namówić na pracę konspiracyjną i czuje się zobowiązana do podtrzymywania relacji z włoską protektorką żydowskiego pochodzenia. Wszystko to tragicznie zaważy na jej losach.

O tym wszystkim tymczasem nie ma pojęcia Caroline, cioteczna wnuczka Juliet, która 60 lat później, na drugim planie powieściowym, będzie świadkiem śmierci babci. Babci, która umiera w staropanieństwie i niemal w samotności na angielskim odludziu. Okaże się, że zostawia Caroline tajemniczy testament – prośbę o podróż do Wenecji i odnalezienie niezwykłego legatu. Młoda kobieta jest akurat w wyjątkowym momencie życia. Porzucił ją mąż, projektant mody, i zbiegiem okoliczności udało mu się wywieźć za ocean ich synka. Spadkobierczyni jest w kompletnej rozsypce. Czy podróż do Wenecji będzie nowym początkiem?

"Wenecki szkicownik” mógł być tylko sprawnie napisaną powieścią obyczajową. Dziś, kiedy ukraińska wojna przewraca w jednej chwili życie tak wielu ludzi, rujnuje teraźniejszość, a może i przyszłość tak wielu rodzin, nawet literacka fikcja staje się dowodem na to, że nic, co wydaje nam się dziś naturalne, nad czym mamy wrażenie kontroli, nie jest dane raz na zawsze.

Krach finansowy, uprzedzenia narodowościowe, wojna, nierówności społeczne – nawet największe uczucia bywają wobec tego za małe.

Rhys Bowen, Wenecki szkicownik, Wydawnictwo Akurat, Warszawa 2022

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo