Trudno odmówić temu tłumaczeniu racji. Dary to towar, przy którego podziale trzeba zachować szczególną ostrożność.
Ale trzeba też pamiętać, że żyjemy w szczególnych czasach, zaś domy pomocy społecznej, nie tylko w Polsce, stały się szczególnym miejscem w tych szczególnych czasach. Gdy podczas codziennych raportów o rozwoju pandemii na mapie naszego kraju widzimy znaczne, czasem przekraczające setkę dobowe wzrosty liczby zakażonych w jakimś województwie, to niemal pewne jest, że w tym regionie duża koronawirusowa wpadka przydarzyła się w jakimś szpitalu albo właśnie DPS-ie. Dlatego też pracownicy tych domów powinni być zaopatrywani równie dobrze i sprawnie jak personel szpitali.
Na domiar złego dla zagrożonych opiekunów w DPS-ach często brakuje zmienników, bo ludzie jak ognia unikają takich miejsc. I trudno się im dziwić.
