Wycięcie zdrowych drzew i postawienie betonowego parkanu na działce u zbiegu ulic: Solankowej, Staszica i 6 Stycznia wywołuje oburzenie inowrocławian. Płot stanął na prywatnej działce.
<!** Image 2 align=right alt="Image 132850" sub="Na razie inowrocławianie muszą wykazać się cierpliwością, ale
w niedalekiej przyszłości betonowy płot zostanie rozebrany / Fot. Jarosław Hejenkowski">- Zainteresujcie się tym płotem. Wyrosła nam przecież szkarada w samym centrum miasta. Wygląda to ohydnie. Kto wydał zgodę na to, by coś takiego postawić? - pytają Czytelnicy, którzy dzwonią do naszej redakcji. Jak się okazuje, parkan został postawiony, nie jak sugerowali nasi Czytelnicy, na terenie należącym do PGKiM-u, ale na prywatnej działce, jednak zgodnie z prawem właściciel nie mógł go tam umieścić bez zgody wydziału architektury powiatu oraz wiedzy miejskiego konserwatora zabytków. - Właściciel działki wystąpił o zgodę na rozbiór znajdujących się w tym miejscu obiektów, gdyż chce rozpocząć tu budowę. Betonowe ogrodzenie zostało więc postawione tymczasowo - wyjaśnia miejski konserwator zabytków, Barbara Pawelczyk. Inowrocławianie muszą uzbroić się w cierpliwość, bo po zakończeniu prac budowlanych betonowy płot zniknie.