Wandale nie oszczędzają niczego. Tramwaje do Fordonu jeszcze nie ruszyły, a już zniszczone zostały elementy infrastruktury tej linii.
- Nie wiem, ale wygląda to tak, jakby ktoś rzucił kamieniem albo uderzył jakimś drągiem w te ekrany. W każdym razie są kompletnie rozbite - informuje nasza Czytelniczka, mieszkanka Fordonu.
PRZECZYTAJ:16 stycznia tramwaje pojadą do Fordonu. Oznacza to zmiany w rozkładach w całym mieście
Sama zauważyła dwa takie przypadki wandalizmu - na przystankach przy ulicy Akademickiej oraz pod wiaduktem przy ul. Andersa.
Koszt naprawy albo, co prawdopodobne, wymiany jednej takiej tablicy wynosi kilka tysięcy złotych. W związku z tym, że inwestycja została już odebrana, zapłacić będzie za to musiał inwestor, czyli spółka Tramwaj Fordon.
- Niestety, takie akty wandalizmu zdarzają się najczęściej przed uruchomieniem regularnych kursów i oddaniem linii do użytku. Z podobnymi przypadkami niszczenia, właśnie tablic informacyjnych, mieliśmy do czynienia na przystankach przed Dworcem Głównym PKP.
Kiedy zaczęły tam jeździć autobusy i tramwaje, dewastacje się skończyły. Po prostu nie ma jeszcze ludzi na przystankach, a to skutecznie powstrzymuje wandali przed niszczeniem - usłyszeliśmy w biurze prasowym Urzędu Miasta Bydgoszczy.