Miejskie mienie w Bydgoszczy jest notorycznie dewastowane. Na naprawy wydajemy dziesiątki tysięcy

- Tak potraktowane zostały elementy wyposażenia rekreacyjnego nad Kanałem Bydgoskim - grzmi w mediach społecznościowych Robert Langowski, radny z KO. - Możemy tworzyć przyjazną przestrzeń dla mieszkańców. Mogą głosować na takie inwestycje mieszkańcy w ramach Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego. Możemy tworzyć koncepcję zagospodarowania przestrzeni nad brzegami Kanału. Ale i tak jakiś prymitywny mieszkaniec miasta się znajdzie i zniszczy to, co mieszkańcom może służyć.

Mowa o placu zabaw sfinansowanym z Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego.

Fuszerka na placu zabaw?
Oczywiście pojawiły się głosy, że plac zabaw po prostu był źle wykonany.

- Gołym okiem widać, że więcej szkód w konstrukcji z bujawkami wynika nie z aktów wandalizmu, lecz z niskiej jakości wykonania. Konstrukcja jest dość masywna, przeznaczona do intensywnego użytkowania, tymczasem śrubki (niezbyt duże) zostały po prostu wkręcone w deski. To wszystko. Nie są w żaden sposób zabezpieczone, nie ma nakrętek.

Tyle tylko, że deski na siedziskach same się nie połamały. Wyryte napisy na drewnianych belkach same też się nie zrobiły.

Takich dewastacji mienia miejskiego wcale nie jest mało.

W niedzielę 3 marca br. około godz. 5:03 pracownik Straży Miejskiej obsługujący monitoring miejski zauważył dwóch mężczyzn dewastujących zabytkowy tramwaj przy ul. Długiej. Oderwali oni i ukradli okrągłą tablicę z numerem 1, który znajdował się na dachu tramwaju. Informacja o zdarzeniu została natychmiast przekazana do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji. Przybyły na miejsce patrol Policji ujął mężczyzn i przewiózł ich do Komisariatu Policji Bydgoszcz – Szwederowo, który prowadzi dalsze postępowanie w tej sprawie.

W niedzielę 21 stycznia br. około godz. 21:30 pracownik Straży Miejskiej obsługujący monitoring miejski zauważył grupę osób przebywających na Wyspie Młyńskiej. W pewnym momencie jeden z mężczyzn dokonał dewastacji rzeźb instrumentów muzycznych, najpierw gitary, a następnie saksofonu. O zdarzeniu został niezwłocznie powiadomiony dyżurny Komisariatu Policji Bydgoszcz – Szwederowo. Sprawca wraz z całą grupą oddalił się z miejsca, lecz był cały czas obserwowany przez operatora monitoringu, a informacje o drodze jego przemieszczania się na bieżąco otrzymywał dyżurny Policji. W efekcie działań policjanci podjęli interwencję wobec sprawcy na skrzyżowaniu ul. Focha i ul. Tamka.

- Nie mamy uprawnień do ścigania sprawców wandalizmu - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej. - Jeżeli jest zgłoszenie, przekazujemy sprawę policji.

W ubiegłym roku takich zgłoszeń na stanowisko dyżurnego SM było 39. Operatorzy monitoringu zauważyli ich 21.

Plagą zaczyna być dewastowanie przystanków komunikacji miejskiej.

Niedawno w nocy dyżurny fordońskiego komisariatu został powiadomiony przez świadka o dwóch osobach dewastujących przystanek autobusowy przy ul. Rejewskiego/Akademicka w Bydgoszczy. Sprawcy rzucali elementami wyposażenia wiaty na drogę.

Rocznie na naprawy wiat ZDMiKP w Bydgoszczy wydaje od 10 do 15 tys. zł. Największą zmorą jest wybijanie szyb w wiatach. Nierzadko zdarza się też, że na wiatach pojawiają się malowidła i bazgroły. Usuwane są w ramach cyklicznych myć. Czasem trzeba całkowicie wiatę wyremontować, co generuje dodatkowe koszty.

Gdzie zgłaszać dewastacje:

• Straż Miejska – bezpłatny numer alarmowy - 986
• Policja – bezpłatny numer alarmowy - 997
• Bydgoskie Centrum Zarządzania Kryzysowego – (52) 58-59-888, 606-859-637, 606-694-1

99