- Miasto Izium znajduje się pod kontrolą rosyjską, więc niektóre wieści otrzymujemy od naszych obrońców z Mariupola. Jeśli informacja trafi bezpośrednio z Izium, to ten, kto ją wyśle, zostanie zastrzelony za pół godziny. To jest po prostu niebezpieczne. Mamy informacje o tym, co dzieje się w mieście Izium, ale nie możemy ich udostępnić, aby nie ujawnić "źródła", z którego pochodzą - relacjonuje naczelnik policji w obwodzie charkowskim.