https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W tramwajach jest klima, ale zgody wciąż ni ma - Kronika bydgoska Jarosława Reszki

Jarosław Reszka
Utrzymanie stałej temperatury w tramwajach - mission impossible
Utrzymanie stałej temperatury w tramwajach - mission impossible Grzegorz Olkowski, archiwum
Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. W starych tramwajach, marki Konstal, niektórym pasażerom za gorąco. W nowych - swingach - niektórym dla odmiany za zimno.

Nie jest to temat stary jak świat, bo moje pokolenie w młodości w ogóle nie zaznało luksusu klimatyzacji - ani w tramwajach i autobusach, ani w biurze. Postęp techniczny przyniósł zmianę i wieczny temat do sporów, przynajmniej w biurach. Tam przeciwnicy klimy są w permanentnym konflikcie z jej przeciwnikami i zazwyczaj to ci drudzy są górą, strasząc szefów zwolnieniem lekarskim z powodu zapalenia gardła. A zwolnienie lekarskie w okresie urlopowym to najczarniejsza wizja i szefa, i kolegów szantażysty.

W tramwajach i autobusach sprawa jest prostsza. Klimatyzacji nie da się tam regulować ani z pozycji pasażera, ani z pozycji motorniczego czy kierowcy. I dobrze, bo w innym wypadku groziłoby to mordobiciem.

Pomijam fakt, że i tak pełni szczęścia wszystkich pasażerów nie udałoby się osiągnąć. W pojeździe, w którym co 2-3 minuty otwiera się drzwi, aby pasażerowie mogli wsiąść lub wysiąść, utrzymanie stałej temperatury we wszystkich punktach jest niewykonalne. Średnia temperatura, powiedzmy 23 stopnie, ustawiona w programie sterującym, nie wyklucza sytuacji, w której ktoś będzie drżał, jeśli usiadł w pobliżu miejsca wyrzutu zimna z klimatyzatora, a inny pasażer tego samego pojazdu zetrze pot z czoła pod koniec podróży na miejscu przy drzwiach. Cóż, takie mamy klimatyzatory i taki klimat…

A propos zaburzonych stosunków międzyludzkich nie tylko pod wpływem klimatyzacji, z zainteresowaniem przeczytałem ostatnio artykuł o procesie sądowym w Toruniu. Przed wysokim trybunałem stanął osobnik żyjący z wynajmu mieszkań. Rozwój oferty lokali pod wynajem to w ostatnim czasie bardzo promowana w Polsce usługa, bo mająca zatkać podażową dziurę na rynku nieruchomości. Zrealizowane już i zapowiadane tanie kredyty mieszkaniowe spowodowały skokowy wzrost cen mieszkań, zarówno nowych, jak i tych z odzysku. Polaków przekonuje się więc, że od gołąbka na dachu lepszy wróbel w garści, czyli od nieosiągalnego mieszkania na własność lepsze mieszkanie wynajęte bez zaciągania długów na wiele lat.

Sprawa w toruńskim sądzie każe jednak wziąć pod uwagę jeszcze jeden czynnik: właściciela czy administratora mieszkania na wynajem. Ten z wokandy okazał się niezłym sadystą, prześladując zalegających z czynszem w sposób równie skuteczny, jak osławieni czyściciele kamienic w stolicy. Panu P. z Torunia przewagę w negocjacjach zapewniają warunki fizyczne. Jak sam zeznał, waży 100 kg, ćwiczy sztuki walki i jeśli kogoś uderzy, „to trzeba wzywać pogotowie”.

Ale swoje cele osiąga i bez używania pięści. Oto inny przykład z zeznań: . „Pan Daniel zalegał w Toruniu wspomnianemu zarządcy czynsz za około trzy miesiące. Na początku kwietnia zarządca zjawił się w mieszkaniu i autorytatywnie stwierdził, że lokator odpracuje ten dług w firmie jego znajomego. Z tego tytułu wziął mu też dowód osobisty, którego aż do momentu procesu w sądzie nie oddał. Na prośby o zwrot dokumentu nie reagował - wręcz twierdził, że pan Daniel ma za to mu... zapłacić. W tej firmie pan Daniel pracował w kwietniu bez żadnej umowy o pracy. Około 20. dnia miesiąca pochorował się i miał kilka dni zwolnienia. Pana P. doprowadziło to do szału. 22 kwietnia zarządca wparował do mieszkania zajmowanego przez pana Daniela i jego dziewczynę - drzwi otworzył sobie sam, własnym kluczem. Spoliczkował lokatora, telefon komórkowy złamał mu na pół, a następnie kazał „wypier... z mieszkania”.

Proces zakończył wyrok skazujący P. na karę finansową. Łącznie będzie go to kosztowało 3190 zł. Skazany ma w Toruniu kilkadziesiąt kawalerek i pokoi do wynajęcia. Myślę, że kiedy następny raz przyjdzie mu ochota sprać lokatora, to wcześniej wciśnie mu w kieszeń te marne trzy tysiaki, by nie marnować czasu swego i sędziego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski