Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W PO i SLD liczą stołki. Za nową koalicję Sojusz Lewicy Demokratycznej może słono zapłacić

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Czy Jan Szopiński znów zasiądzie u boku prezydenta?
Czy Jan Szopiński znów zasiądzie u boku prezydenta? Tomasz Czachorowski
Sojusz chce dwóch wiceprezydentów, Jan Szopiński zamierza wrócić do ratusza na stanowisko zastępcy prezydenta. Czy jednak SLD dostanie to, czego pragnie?

Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, który wygrał w drugiej turze z Konstantym Dombrowiczem i utrzymał się na stanowisku, nie śpieszy się z wyborem swoich najbliższych współpracowników.
[break]
- Dziękuję wszystkim bydgoszczanom, którzy oddali na mnie głos. To ogromne wyzwanie, ale jestem pewien, że jemu podołam - oświadczył prezydent Rafał Bruski, zapytany o sprawy kadrowe. - Prowadziłem kampanię pozytywną, pokazującą szanse przed jakimi stoi Bydgoszcz. Związane to jest bezpośrednio z pozyskiwaniem funduszy unijnych. Ten rok będzie decydujący i musimy maksymalnie wykorzystać pozycję bydgoskich przedstawicieli w rządzie (...) Nie chciałbym składać żadnych deklaracji personalnych. Pośpiech jest wrogiem dobrych rozwiązań.

Prezydent Rafał Bruski stwierdzi również, że w trakcie kampanii odbył wiele rozmów, zwracał się do mieszkańców, mówiąc im, że nadchodzi czas na kontynuację, a nie powrót do sytuacji sprzed 2010 roku.

- Muszę wspomnieć o negatywnej kampanii kontrkandydata prowadzonej na niespotykaną wcześniej skalę. Sąd Apelacyjny w Gdańsku potwierdził, że rozpowszechniano na mój temat kłamliwe i nieprawdziwe informacje - przypomniał prezydent.

Takie oficjalne informacje do nas dotarły, a za kulisami lokalnej polityki wrze od różnych wersji ewentualnych personalnych układów. Wydaje się, że tylko pozycja Piotra Tomaszewskiego, miejskiego skarbnika, jest niezachwiana. Pozostali najbliżsi współpracownicy mogą się zmienić.

Ciągle nie wiadomo, czy wiceprezydent Grażyna Ciemniak zostanie posłem. Jeśli tak, to jedno z miejsc we władzach miasta zwolni się. Swoje stanowiska mają szansę utrzymać Łukasz Niedźwiecki i Grzegorz Dołkowski. Zatem dla SLD, który ciągle negocjuje warunki umowy koalicyjnej, może zostać jedno, maksymalnie dwa miejsca - to drugie byłoby wolne, gdyby z pracy w ratuszu zrezygnowała Elżbieta Rusielewicz (wczorajsze, pierwsze podejście zdobycia stanowiska w sejmiku województwa, niestety, było nieudane).

Na giełdzie nadal pojawiają się te same nazwiska. Pierwszym kandydatem jest Jan Szopiński, który ponoć był już pewien, że po kilkumiesięcznej przerwie wróci do swojego gabinetu. Kolejnym jest Łukasz Chojnacki, którego awans miałby powstrzymać uzyskanie mandatu przez niewygodne dla Sojuszu osoby. Mówi się również o Mirosławie Kozłowiczu, obecnie dyrektorze Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.

Mówi się również, że obojętnie, który z panów znajdzie pracę u boku prezydenta z Platformy, SLD może stracić wielu członków. Tak może się stać nie tylko dlatego, że wilcze bilety mają otrzymać ci, którzy sprzeciwili się koalicji PO-SLD.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!