Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Koronowie po 33 drzewach zostały pnie

Włodzimierz Szczepański
Najmniejsze drzewo miało 90 cm w obwodzie, największe 220 cm. Drogowcy postanowili je wyciąć, urzędnicy miasta wydali zgodę, a koronowianie są oburzeni...

Najmniejsze drzewo miało 90 cm w obwodzie, największe 220 cm. Drogowcy postanowili je wyciąć, urzędnicy miasta wydali zgodę, a koronowianie są oburzeni...

<!** Image 3 align=none alt="Image 183500" sub="Z ulicy Dworcowej w Koronowie zniknęło przed świętami ponad trzydzieści lip i klonów
Fot.: Tymon Markowski">

- To wandalizm! Ulica teraz wygląda strasznie. Te drzewa dodawały chociaż trochę uroku i wytchnienia od ruchu na tej drodze - mówi mieszkaniec domu przy ul. Dworcowej.

Kolejny koronowianin dodaje: - Drzewa, które wycięto, mogłyby rosnąć jeszcze długie lata. Część z nich była zdrowa, ale wycięte zostały wszystkie. To nie korzenie, ale auta ekipy elektryków, którzy naprawiali infrastrukturę, zniszczyły chodnik. Mogli wyciąć najpierw te chore. A za parę lat może kolejne.

Pod piłami drwali legły 33 duże drzewa. Głównie lipy i kilka klonów. Z dokumentów, do których dotarliśmy, wynika, że najmniejsze drzewo miało w obwodzie 90 centymetrów. Natomiast największy klon miał aż 220. Drzewa wycięto przed świętami.

Ulica Dworcowa w Koronowie jest częścią drogi krajowej „56”. Stanowi wyjazd z miasta w kierunku Włók. Po wybuchu niezadowolenia koronowian w Urzędzie Miasta sprawdzono dokumenty. W ratuszu twierdzą, że to drogowcy z nakielskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zwrócili się wnioskiem o wycinkę. - Owszem, wystąpiliśmy z wnioskiem, a w magistracie wiedzieli o pracach. My nie mogliśmy nic bez ich zgody robić z drzewami przy tej drodze - mówi Tomasz Okoński, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału GDDKiA.

<!** reklama>

- Drzewa były spróchniałe i zagrażały bezpieczeństwu. Większe samochody zawadzały o konary. Część z nich była sucha i spadały na jezdnię. Zagrażały samochodom i ludziom. Drzewa rosły bardzo blisko krawędzi jezdni - twierdzi Leszek Czerkawski, zastępca burmistrza Koronowa.

Pracownicy ratusza uzyskali zgodę w kolejnej instytucji. Wycinkę zaakceptował regionalny dyrektor ochrony środowiska. Na miejsce przyszłej wycinki przyjechali inspektorzy ochrony środowiska. Stwierdzili, że na drzewach nie ma siedlisk ptaków. Nie ma też ostoi czy siedlisk grzybów i chronionych gatunków roślin oraz owadów. Polecili także nasadzenie drzew, co najmniej kilkuletnich i przynajmniej tyle, ile wycięto. Do nasadzeń drogowcy mają do wyboru lipy, jarząby i klony.

Pracownicy ratusza zapewniają, że będą wkrótce rozmawiać z drogowcami o nowych nasadzeniach. Zdecydują, jakie gatunki wybrać. - Nowe drzewa będą w dalszej odległości od jezdni. Mamy zapewnienia od drogowców, że wywiążą się z zobowiązania. Dlatego jestem spokojny. Myśl, że już wiosną będziemy cieszyć się nowymi drzewami - mówi Leszek Czerkawski, zastępca burmistrza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!