Po ostatniej odwilży mieszkańcy ulicy Cichej w Gniewkowie dosłownie tonęli w błocie. Na to, by jednak trakt utwardzić wysypując go kamieniem czy żużlem, część właścicieli domów nie chce się zgodzić. <!** Image 2 align=none alt="Image 166784" sub="Błoto daje się we znaki wszystkim mieszkańcom ulicy Cichej, jednak nie każdy właściciel posesji chce się zgodzić na utwardzenie traktu kamieniem lub żużlem. Fot. Renata Napierkowska">
- Najgorzej jest, gdy przychodzi odwilż lub popada deszcz, wtedy nawet samochodem nie sposób przyjechać. Niedawno wracaliśmy wieczorem od rodziny, auto utknęło w błocie i stało tam do rana, aż sąsiad ciągnikiem nas dopiero wyciągnął - relacjonuje właścicielka posesji położonej przy ulicy Cichej.
Listonosz przezornie zostawia samochód przy Cmentarnej i dalej chodzi pieszo, a przesyłki roznosi, trzymając się płotów. Kiedy w czasie odwilży ktoś kupuje opał, to dostawca wysypuje węgiel z samochodu na początek ulicy, a dalej mieszkańcy muszą przewieźć go sami. Większość właścicieli domków jednorodzinnych w okresie jesienno-letnim w bagażniku samochodu wozi kalosze. Niewielka uliczka znajduje się w sąsiedztwie Cmentarnej. Na razie jest tam zaledwie kilka posesji, jednak działki obok już zostały wykupione i niebawem rozpoczną się kolejne budowy.
- Gdy ciężkie samochody wiosną rozjeżdżą nam tę drogę, to w ogóle z domów się nie wydostaniemy. Czy gmina nie powinna nam tej drogi wyremontować, skoro nadała ulicy nazwę? - pyta kolejny mieszkaniec Cichej.
Jak się okazuje, działki budowlane mieszkańcy nabyli od prywatnego właściciela. Przy okazji każdy z posiadaczy terenu stał się też współwłaścicielem drogi dojazdowej. Taki zapis figuruje też w Księdze Wieczystej.<!** reklama>
- Sprzedawcy oświadczyli, że ustanawiają bezpłatną służebność gruntową polegającą na prawie przechodu i przejazdu przez działkę - czytamy w zapisach Księgi Wieczystej Sądu Rejonowego w Inowrocławiu.
- To nie jest droga gminna. Nie mamy obowiązku, by remontować prywatną własność i na pewno obecnie nie ma mowy o tym, byśmy na przykład układali tam kostkę. Możemy zrobić ukłon w stronę mieszkańców i drogę utwardzić kamieniem czy żużlem. Chcieliśmy nawet to zrobić w ubiegłym roku, jednak mieszkańcy nie mogli dojść do porozumienia i część z nich nie zgadzała się na nawierzchnię żużlową - wyjaśnia burmistrz, Adam Roszak.
Od kilku dni jest mróz, więc teraz łatwiej przejść czy przejechać Cichą, ale mieszkańcy domów położonych w głębi ulicy drżą już przed wiosennymi roztopami.<!** Image 3 align=none alt="Image 166785" sub="Auto naszego Czytelnika utknęło w błotnistej mazi i dopiero następnego dnia udało się go wyciągnąć traktorem. Fot. Nadesłane">