- Kolejny raz dostaliśmy od drogowców odmowę ustawienia ekranów dźwiękochłonnych - mówi Lucyna Mazurkiewicz. Mieszka w blokach przy ul. Spokojnej, które przez zjeżdżające z Wyżyn i Kapuścisk tramwaje są dosłownie demolowane. - W domach już trzęsie się prawie wszystko, ściany pękają, wszystko drży - opowiada. - Mieszkańcy bloków dostają nerwicy. Od lat walczymy o to, żeby wreszcie zarząd dróg ustawił między blokami a torowiskiem ekrany dźwiękochłonne. No i nic z tego nie wychodzi…
[break]
Przy Spokojnej i Bełzy jest ponad 200 mieszkań, stara się w nich żyć pół tysiąca ludzi. Ale nie wytrzymują. - Tam się robi taka studnia dźwiękowa, hałas tramwaju odbija się od ścina bloków i jest o wiele większy niż normalnie - mówi mieszkanka Spokojnej. - Ale drogowcy uważają, że hałas nie przekracza norm.
Najgorsze jest - zdaniem mieszkańców - to, że tramwaje jadą 300-metrowym torowiskiem za szybko. - Drogowcy odpisują nam, że na tym odcinku obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 kilometrów na godzinę, ale tramwaje potrafią się rozpędzić, jak liczyliśmy, do 40-50 na godzinę, tego ograniczenia nikt nie przestrzega - mówi Lucyna Mazurkiewicz. - A trzeba pamiętać, że tamtędy przebiega pięć linii, co parę minut jedzie tramwaj!
Wygląda na to, że Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej jako instytucja nadzorująca Miejskie Zakłady Komunikacyjne, jest bezradny. - Ograniczenie hałasu w tym miejscu może się opierać wyłącznie na wolnej, zgodnej z przepisami jeździe tramwajów - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik drogowców. Wyjaśnia, że ustawienie ekranów dźwiękochłonnych miedzy torowiskiem a oddalonymi od niego o kilkadziesiąt metrów blokami mija się z celem. - Taki ekran i tak nie spełniłby swojego zadania - mówi. - Po pierwsze dlatego, że jest zbyt niski, więc odbity od niego hałas i tak szedłby górą i uderzał w wyższe kondygnacje budynku. Drugi powód jest taki, że nie jesteśmy w stanie ustawić ekranu wysokiego jak blok.
Zostaje rozmowa z motorniczymi. - Ten problem powraca co jakiś czas, podobnie zresztą jest na Wojska Polskiego - mówi Kosiedowski. - Dyscyplinujemy motorniczych, żeby nie przekraczali prędkości. Przez jakiś czas jest dobrze, potem już nie.
Nie dalej jak 7 listopada ZDMiKP wysłał do MZK kolejne pismo w nakazem, żeby motorniczowie nie przekraczali prędkości 20 km na godzinę, gdy jadą wzdłuż ul. Spokojnej...