Urodzony w FordonieMax Jacobson w 1936 r. otworzył praktykę lekarską w Nowym Jorku. Stworzona przez niego mikstura, bazująca na amfetaminie, przyniosła mu sławę człowieka potrafiącego sobie poradzić z każdą dolegliwością. Stąd też, wśród jego pacjentów możemy wymienić szereg najważniejszych gwiazd amerykańskiego kina, estrady i polityki. Z tych ostatnich zaś najbardziej znaczącym był prezydent John F. Kennedy.
Nastrój prezydenta
Max Jacobson poznał Kennedy’ego w 1960 r. Ten ostatni potrzebował medycznego wsparcia, gdyż jako kandydat na prezydenta miał wziąć udział w debatach telewizyjnych z Richardem Nixonem oraz stawić czoła trudom intensywnej kampanii wyborczej. Kennedy zmagał się z wieloma schorzeniami, jak choroba Addisona, chroniczne bóle pleców, migreny czy problemy gastryczne - wszystkie skrzętnie skrywane przed opinią publiczną. Aplikowana mu receptura sprawiła, że był w świetnej formie i odniósł zwycięstwo nad konkurentem, zostając 35. prezydentem USA. Kennedy był pod wielkim wrażeniem działania mieszanki Jacobsona: po jej użyciu wszelkie dolegliwości znikały i pozostawał w znakomitym nastroju. Coraz częściej więc korzystał z jego usług, stopniowo - podobnie jak inni pacjenci - popadając w uzależnienie. Jacobson wielokrotnie był gościem pary prezydenckiej w Białym Domu, towarzyszył jej także w trakcie wizyt zagranicznych.
W asyście JFK
Latem 1961 r. Jacobson asystował prezydentowi przy okazji jego podróży do Paryża, jak również podczas szczytu amerykańsko-radzieckiego w Wiedniu.Wówczas John Kennedy korzystał z zastrzyków Jacobsona, aby być w pełni formy podczas rozmów z przywódcą ZSRR, Nikitą Chruszczowem. Niestety, gdy przyjazd tego ostatniego opóźniał się, a mikstura przestawała działać, Kennedy żądał od Jacobsona kolejnych dawek, przez co zaczął zdradzać objawy przedawkowania. W efekcie, w czasie rozmów Chruszczow mógł nabrać przekonania, iż prezydent USA nie był silnym przywódcą, co pośrednio mogłoprzyczynić się do podjęcia przez ZSRR zdecydowanych kroków w polityce międzynarodowej, jak budowa muru berlińskiego oraz rozmieszczenie głowic atomowych na Kubie.
Przeczytaj także: Samotna śmierć miłego człowieka
Upadek
Niestety, Max Jacobson stosował swoją miksturę także na sobie, co z czasem odbiło się na jego zdrowiu, prowadząc do uzależnienia. Często pracował po kilkadziesiąt godzin bez odpoczynku, przyjmując nawet 30 pacjentów dziennie. Prawdziwe jednak problemy zaczęły się, gdy w 1969 r. zmarł Mark Shaw, były fotograf prezydenta Kennedy’ego oraz pacjent JAcobsona. Za przyczynę jego śmierci uznano przewlekłe zatrucie amfetaminą, co wynikało z częstego stosowania mikstury.
Wówczas praktyką „Dr. Feelgood” zainteresowało się Bureau of Narcotics and Dangerous Drugs. Jego kariera ostatecznie załamała się w 1972 r. po publikacji na łamach „New York Times” rewelacji dotyczących stosowanych przez niego środków. W 1975 r. utracił medyczną licencję. Zmarł w Nowym Jorku 1. grudnia1979 r.
Mimo tego, że „Dr. Feelgood” ostatecznie stał się postacią tragiczną, a finał jego działalności nie był szczęśliwy, możemy śmiało uznać, że jest osobą zasługującą na wspomnienie. Wszak trudno jest wśród rodzonych fordonian znaleźć osobę, która zrobiłaby równie zawrotną karierę.