Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny koniec lekarza gwiazd

Aleksander Gotowicz
Archiwum PPG
W cyklu „Historie fordońskie”, dzisiaj druga część opowieści doktora Aleksandra Gotowicza o pochodzącym z Fordonu Maksie Jacobsonie, lekarzu gwiazd, celebrytów i prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy’ego.

Urodzony w FordonieMax Jacobson w 1936 r. otworzył praktykę lekarską w Nowym Jorku. Stworzona przez niego mikstura, bazująca na amfetaminie, przyniosła mu sławę człowieka potrafiącego sobie poradzić z każdą dolegliwością. Stąd też, wśród jego pacjentów możemy wymienić szereg najważniejszych gwiazd amerykańskiego kina, estrady i polityki. Z tych ostatnich zaś najbardziej znaczącym był prezydent John F. Kennedy.

Nastrój prezydenta
Max Jacobson poznał Kennedy’ego w 1960 r. Ten ostatni potrzebował medycznego wsparcia, gdyż jako kandydat na prezydenta miał wziąć udział w debatach telewizyjnych z Richardem Nixonem oraz stawić czoła trudom intensywnej kampanii wyborczej. Kennedy zmagał się z wieloma schorzeniami, jak choroba Addisona, chroniczne bóle pleców, migreny czy problemy gastryczne - wszystkie skrzętnie skrywane przed opinią publiczną. Aplikowana mu receptura sprawiła, że był w świetnej formie i odniósł zwycięstwo nad konkurentem, zostając 35. prezydentem USA. Kennedy był pod wielkim wrażeniem działania mieszanki Jacobsona: po jej użyciu wszelkie dolegliwości znikały i pozostawał w znakomitym nastroju. Coraz częściej więc korzystał z jego usług, stopniowo - podobnie jak inni pacjenci - popadając w uzależnienie. Jacobson wielokrotnie był gościem pary prezydenckiej w Białym Domu, towarzyszył jej także w trakcie wizyt zagranicznych.

W asyście JFK
Latem 1961 r. Jacobson asystował prezydentowi przy okazji jego podróży do Paryża, jak również podczas szczytu amerykańsko-radzieckiego w Wiedniu.Wówczas John Kennedy korzystał z zastrzyków Jacobsona, aby być w pełni formy podczas rozmów z przywódcą ZSRR, Nikitą Chruszczowem. Niestety, gdy przyjazd tego ostatniego opóźniał się, a mikstura przestawała działać, Kennedy żądał od Jacobsona kolejnych dawek, przez co zaczął zdradzać objawy przedawkowania. W efekcie, w czasie rozmów Chruszczow mógł nabrać przekonania, iż prezydent USA nie był silnym przywódcą, co pośrednio mogłoprzyczynić się do podjęcia przez ZSRR zdecydowanych kroków w polityce międzynarodowej, jak budowa muru berlińskiego oraz rozmieszczenie głowic atomowych na Kubie.

Przeczytaj także: Samotna śmierć miłego człowieka

Upadek
Niestety, Max Jacobson stosował swoją miksturę także na sobie, co z czasem odbiło się na jego zdrowiu, prowadząc do uzależnienia. Często pracował po kilkadziesiąt godzin bez odpoczynku, przyjmując nawet 30 pacjentów dziennie. Prawdziwe jednak problemy zaczęły się, gdy w 1969 r. zmarł Mark Shaw, były fotograf prezydenta Kennedy’ego oraz pacjent JAcobsona. Za przyczynę jego śmierci uznano przewlekłe zatrucie amfetaminą, co wynikało z częstego stosowania mikstury.
Wówczas praktyką „Dr. Feelgood” zainteresowało się Bureau of Narcotics and Dangerous Drugs. Jego kariera ostatecznie załamała się w 1972 r. po publikacji na łamach „New York Times” rewelacji dotyczących stosowanych przez niego środków. W 1975 r. utracił medyczną licencję. Zmarł w Nowym Jorku 1. grudnia1979 r.

Mimo tego, że „Dr. Feelgood” ostatecznie stał się postacią tragiczną, a finał jego działalności nie był szczęśliwy, możemy śmiało uznać, że jest osobą zasługującą na wspomnienie. Wszak trudno jest wśród rodzonych fordonian znaleźć osobę, która zrobiłaby równie zawrotną karierę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!