[break]
Drogowcy zapewniają, że zasadnicza część budowy torowiska już się zakończyła. Trakcję podłączono do zasilania elektrycznego. Zamontowano też kompletne oznakowanie, co umożliwiło wypuszczenie na tory tramwajów. Dotąd na trasie kursowały jedynie pojazdy szynowe, które podwieszały sieć trakcji.
Jako pierwszy na nową linię ruszył wczoraj rano tramwaj firmy Konstal. Z jego udziałem chciano przede wszystkim sprawdzić jakość torowiska, zwłaszcza na newralgicznych odcinkach - na przejazdach przez skrzyżowania oraz na estakadzie przy stacji Bydgoszcz Wschód.
- Jazdy próbne nie wykazały większych usterek, a przynajmniej nie na tyle poważnych, by mogły wysadzić całą inwestycję - śmieje się Maciej Kozakiewicz, prezes zarządu spółki Tramwaj Fordon.
PRZECZYTAJ:W grudniu będzie jasne
Nasz rozmówca zapewnia, że poniedziałkowy termin oddania do użytku torowiska wraz z infrastrukturą towarzyszącą zostanie dotrzymany. - Gorzej z tramwajami. Jak wiadomo, Pesa ostatnio spóźnia się z dostawami, ale będziemy jeszcze o tym rozmawiać. Jeśli pojazdy nie dotrą do 19 grudnia, dotacja unijna może nam odjechać - dodaje prezes Kozakiewicz.
Swingi dostarczymy na czas. Nasza załoga pracuje na trzy zmiany. Samorządy późno składały zamówienia. - Maciej Grześkowiak
Wczoraj około godziny 20 na nowej trasie miał się pojawić nowy tramwaj z taśmy produkcyjnej bydgoskiej Pesy - marki Swing. To pierwszy z dwunastu zestawów, zamówionych przez miasto do obsługi linii do Fordonu.
- Swingi dotarczymy na czas. Nasza załoga pracuje na trzy zmiany. Spiętrzenie terminów wzięło się stąd, że bardzo późno zostały uruchomione pieniądze unijne i samorządy składały zamówienia niemalże na ostatnią chwilę - wyjaśnia Maciej Grześkowiak, szef public relations w PESA.
