W przyszłym roku nie rozpocznie się przebudowa Starego Rynku, bo nikomu nie podoba się projekt. Podczas najbliższej sesji radni mają w końcu zdecydować, czy Bydgoszcz odbuduje zachodnią pierzeję.
<!** Image 3 align=none alt="Image 223984" sub="Podświetlone wodotryski - to jeden z pomysłów architektów (Fot.: UM Bydgoszczy)">
Wczoraj oficjalna, druga wersja zmian na płycie Starego Rynku została pokazana radnym z komisji gospodarki przestrzennej. - To nie jest rynek metropolii, tylko powiatowego miasteczka - stwierdził Maciej Grześkowiak, radny Miasta dla Pokoleń.
<!** reklama>
Przypomnijmy, że w 2009 roku rozstrzygnięto ogłoszony przez ówczesnego prezydenta Konstantego Dombrowicza konkurs na wygląd rynku razem z zachodnią pierzeją. Wygrali bydgoszczanie z GM Architekci. Dostali 200 tys. zł. Pierzeja miała mieć nowoczesną, oszkloną formę. Przed wejściem do budynku przeznaczonego pod funkcje administracyjne miało się znajdować coś w rodzaju antycznego amfiteatru z wejściem do podziemi po pierzei i kościele. Projekt po długich dyskusjach odrzucono, bo na pierzeję nie było pieniędzy.
GM Architekci przez 2,5 roku modyfikowali projekt. Obecny zakłada przeniesienie pomnika Walki i Męczeństwa w stronę ratusza. W centrum płyty ma się pojawić wypełniony wodą zarys fundamentów starego ratusza. Wokół zarysów - ławeczki, w centrum - podświetlone wodotryski. Po północnej stronie oszklony fragment ruin. Wyglądające jednolicie kawiarenki zgrupowano po wschodniej części rynku. Dodano też delikatnie podświetlony 18 południk, przecinający płytę. Wokół rynku - drzewka w donicach okolonych ławkami.
- Projekt to wynik konsultacji z wieloma wydziałami ratusza, braliśmy udział w posiedzeniu kolegium prezydenta, spotykaliśmy się z prezydentem Stefanem Markowskim - wyliczał Szymon Muszyński z GM Architekci. - To urzędnicy zasugerowali, co jak modyfikować. Nakazano nam usunięcie trafostacji, która zasilałaby imprezy plenerowe na rynku. Teraz musicie się liczyć z fruwającymi kablami...
- Projekt nie jest dla mnie satysfakcjonujący - mówił Roman Jasiakiewicz, przewodniczący Rady Miasta. - To forma bezosobowa, niemająca historycznych nawiązań i bydgoskości. Wersji ze straganami i kawiarniami nie mogę zrozumieć...
Radni komisji nie zostawili na projekcie suchej nitki. - Nie ma w nim nic porywającego, to prosty kompleks rynkowy - stwierdziła Elżbieta Rusielewicz, radna PO.
- To urząd decydował, co mamy projektować - uświadamiał Szymon Muszyński. - Jeżeli ten projekt jest poddawany krytyce, to każdy z państwa może się zwolnić z urzędu, założyć pracownię i projektować...
Wcześniej wizję architektów jednogłośnie odrzuciła komisja ds. estetyki miasta, działająca przy prezydencie Bydgoszczy. - To nie jest rynek Starego Miasta, nie będzie współgrał choćby z pieczołowicie odrestaurowaną przeprawą na Mostowej - mówił prof. Dariusz Markowski, szef komisji. Wczoraj komisja gospodarki przestrzennej jednogłośnie zdecydowała, żeby odstąpić od projektu. Podczas najbliższej sesji radni mają też zdecydować, czy chcą rynku z odbudowaną pierzeją, czy bez niej.
- Umowa na projekt to błąd poprzedniego prezydenta - podsumował Roman Jasiakiewicz.
Tymczasem prace odnawiające Stary Rynek miały się zacząć w przyszłym roku równocześnie z remontem uliczek Starego Miasta i trzech prowadzących na nie mostów. Na sam rynek ratusz zarezerwował około 10 milionów złotych.