Trudno się z nim nie zgodzić, że to mikrowsparcie wobec ogromu potrzeb. To jednak prztyczek dany władz. Społecznicy się cieszą. Bywało dużo gorzej.
PRZECZYTAJ:Co ważniejsze? Boiska, ulice czy piaskownice? [BYDGOSKI BUDŻET OBYWATELSKI]
I to naturalne, że się cieszą, bo niby co mieliby zrobić? Honorowo, w ramach protestu przeciwko „ochłapom” , zrezygnować z nich? Przyjęli taktykę drobnych kroczków i cegiełka po cegiełce naprawiają osiedla. Być może jak skończą, trzeba będzie zaczynać remonty od nowa...