https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tegoroczna zima zmienia gruntówki w kretowiska

Tomasz Zieliński
Na gruntówkach trwa jesień
Na gruntówkach trwa jesień Tomasz Czachorowski
Tegoroczna zima zmienia nieutwardzone drogi w kretowiska. Gminy robią, co mogą, by zapewnić mieszkańcom w miarę sprawny dojazd do domów.

Bydgoszcz - 250 km dróg gruntowych, Białe Błota - niemal 300 km, Osielsko - kolejne 160. Na ich utrzymanie co roku idą ciężkie miliony złotych.

- W Łochowie po gruntówkach nie da się jeździć - alarmuje nas pragnący zachować anonimowość Czytelnik. - Rejony Brzozowej, Wiosennej, Kasztanowej to dziura na dziurze. Tymczasem gmina nie chce puścić równiarki.

W Urzędzie Gminy Białe Błota problem znają, ale proszą o cierpliwość.

- Ta zima nas nie rozpieszcza: na drogach zamiast śniegu stoi woda - wyjaśnia Mariusz Stężewski, naczelnik Referatu Inwestycji Urzędu Gminy. - Ziemia jest przemarznięta, woda nie wsiąka i stąd kłopoty gotowe.

W gminie codziennie pracują równiarka, walec i koparkoładowarka - sprzęt, który o tej porze roku teoretycznie powinien odpoczywać.

- Musimy utrzymywać niemal 300 kilometrów gruntówek. Oceniamy ich stan i na pierwszy ogień idą te w najgorszym - dodaje Mariusz Stężewski. - Prosimy o cierpliwość: priorytetem jest dojazd do szkół, a więc drogi, po których poruszają się szkolne autobusy.

Podobne problemy mają po drugiej stronie Bydgoszczy.

- Codziennie pracują dwie równiarki, a wczoraj odebraliśmy kolejne 100 ton kruszywa - informuje Leszek Dziamski, dyrektor Gminnego Zakładu Komunalnego w Żołędowie. - Pracujemy jak wiosną. Chcemy uporać się z najpilniejszymi naprawami do końca tygodnia - później ma być lekki mróz, więc sytuacja powinna się unormować.

W gminie Osielsko jest około 160 km gruntówek do utrzymania.
Wszystkie nieutwardzane drogi w gminach równane są według harmonogramu. Jeżeli jest potrzeba - częściej.

W Bydgoszczy gruntówek jest 250 km. Prace związane z ich równaniem odbywają się według harmonogramu, z częstotliwością co najmniej trzy razy w ciągu roku.

- Oczywiście, jeżeli tylko pozwalają na to warunki pogodowe - dodaje Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.

- Prac nie możemy prowadzić po obfitych deszczach i oczywiście w zimie. To, co widzimy teraz za oknem, nie pozwala na prowadzenie prac, ale działamy w sytuacjach kryzysowych, jeżdżąc na ulice wskazane przez mieszkańców.

Do profilowania ulic gruntowych bydgoscy drogowcy wykorzystują pochodzące z rozbiórki - z tzw. frezowania nawierzchni asfaltowych - wiórki bitumiczne, a nie tłuczeń. Ten ostatni używany jest do budowy nowych jezdni, czy remontów kapitalnych, w których wymieniana jest podbudowa jezdni. Z tego tytułu ZDMiKP nie ponosi żadnych kosztów. Materiał z jezdni jest powtórnie wykorzystywany do prac drogowych.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Ted
Jest tylko jedno rozwiązanie likwidacja gruntówek i oszczędzamy duże pieniądze na syzyfowe prace!
s
san francisco
Ale pamietajmy ze " tam gdzie bylo rzysko, zbudujemy San Francisco..." oczywiscie za pieniadze z UE ktore otrzymujemy jako rekompensate za to ze Bierut w 1945 pod naciskiem Stalina zrzekl sie reparacji wojennych od RFN. A ze UE to taka zamaskowana wersja Wielkiej Rzeszy Niemieckiej, wiec teraz sciagamy od niej to co dla nas nalezne. Choc dopiero po 70 latach- lepiej pozniej niz wcale....
G
Gość
Niestety w Bydgoszczy liczy się tylko FORDON!!!! Osowa Góra, Miedzyń, Czyżkówko, Flisy, Wilczak - się nie liczy!!!!
i
idar
Dlatego ze kasa idzie do Torunia na modernizacje tamtejszych gruntowek a o nas PO i jej namiestnik Bruski zapomnieli.
b
bydfan
smutno to stwierdzić lecz cała zachodnia pierzeja miasta jest zaniedbana i nie poprawia tego remont ul. Grunwaldzkiej, skoro cała ul.Nakielska jest do poprawki lub do całościowego remontu, "cała" anie tylko do wiaduktu kolejowego, na moście ul.Szubińskiej również potrzeba jest nowy asfalt, i jest potrzebny nowy most jako alternatywa dla mieszkańców górnego tarasu Miedzynia aby nie stać w kolejkach na ul. Nakielskiej lub lękać się aby wyjechać na szubińską w lewo do miasta.
J
Joasia
a na Miedzyniu kretowisk mnóstwo, ale o mieszkańcach tej dzielnicy to gmina nie pamięta!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski