<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Agata Kulesza powinna być zakazana. Bo jakoś do nas nie pasuje. Trudno ją wkleić i w świat gwiazdorski, i w świat tabloidowy, i w ogóle gdziekolwiek. Obecna kultura pop jest przecież niszowa, a ona pasuje do każdej niszy, co normalne nie jest... Właśnie zgarnęła główną nagrodę na festiwalu w Gdyni za „Idę” i do tego zapewne jak najbardziej zasłużenie. Agata Kulesza powinna być więc zakazana. Bo zbyt boleśnie pokazuje wszystkim naszym kulturalnym misiom, jacy mogliby być.
Z tymi aktorskimi gwiazdami mieliśmy zresztą kiedyś znacznie prościej - był ranking teatralny i ranking filmowy, a oba pokrywały się w stopniu znacznym. Dziś perspektywa jest mocno rozmazana, choćby przez dziesiątki seriali, przewalających się przez dziesiątki telewizji, do tego jeszcze dokłada się nam rozbujana popkultura tabloidów czy telewizji śniadaniowych. I tak jak kiedyś Gustawa Holoubka znał każdy Polak mały, tak dziś rozpoznawalność porobiła nam się mocno niszowa. Do tego, o ile jeszcze panowie mają tu gromadkę świecznikową - a to Chyra z Szycem, a to Więckiewicz z Dorocińskim - to z paniami jest krucho.
No i w tych okolicznościach przyrody pojawiła nam się Agata Kulesza, którą niby znaliśmy od zawsze - a przynajmniej od czasów młodzieżowego „Żegnaj Rockefeller” - ale jakoś tak sobie. Kiedy tak naprawdę przeskoczyła do kategorii aspirantek mocno rozpoznawalnych? Wydaje mi się, że po „Pensjonacie pod Różą”, niby zwykłym teleserialu, ale pozwalającym na wciśnięcie się w głowy publiki.
<!** reklama>
No, a potem popędziło... Mistrzowskie albo tylko kapitalne role w „Róży” czy „Sali samobójców”, ciekawe aktorskie bibeloty w „Drogówce” czy „Dniu Kobiet”, ale przy tym dystans do piedestału - bo potrafiła nas rozbawić w „Rodzince.pl” czy „Tańcu z gwiazdami”. „Taniec” pani Agata zresztą wygrała, po czym przekazała ekstra samochód na cele charytatywne, czym pewnie mocno wkurzyła tych, którzy nie przekazali.
I proszę - nikt nie zarzuca jej, że rozmienia się na drobne, grając w mniej ambitnych produkcjach. Nikt nie zamieszcza o niej plot na portalach, że pijana trzymała się płotu albo wypędziła dziecko do ochronki. Ba, nikt nie uważa, że powinna być młodziutką seks blondyną, o dziwo dla drobnej brunetki po czterdziestce też jakoś znajdują się role. Takie to wszystko nie nasze, że aż strach. I chyba pani Kulesza powinna szybko wyemigrować.
Mariusz Załuski