Chętni do obejrzenia przedstawienia „Na wsi wesele” całkowicie wypełnili salę w wiejskim Domu Kultury w Ślesinie. Część publiczności stała w korytarzu.
Na spektakl zaprosiło Towarzystwo Miłośników Kultury Ludowej „Doman” w Ślesinie, które już wcześniej propagowało ze sceny ludowe tradycje. Wystawiło, między innymi, spektakle: „Idą święta”, „Zapusty”, „Jest taki dzień”, „Dziady”.
- Podobnie jak we wcześniejszych naszych przedstawieniach, pokazujemy w nim krajeńskie obyczaje. Aby je lepiej poznać, odwiedziliśmy muzeum w Nakle i w Osieku, wiele czasu poświęciłam na studiowanie literatury. Nie wykorzystywałam tym razem innych tekstów, fabułą przedstawienia jest wszystko, co wiąże się z wiejskim weselem. Chcieliśmy pokazać, że kiedyś to była uroczystość obchodzona w całej wsi, która też uczestniczyła w jej przygotowaniu - mówi Ewa Polkowska, która spektakl reżyserowała.<!** reklama>
W roli panny młodej wystąpiła Romana Dybalska, panem młodym był Marcin Jędrzyński, a na scenie, w ludowych strojach i udanej scenografii wystąpili także: Zbigniew Boczan, Jacek Cistowski, Dorota Gordon, Maria Grzeszczak, Barbara Jasińska, Alojzy Jasiński, Agata Jędrzyńska, Jonasz Jędrzyński, Jeremiasz Jędrzyński, Marzena Kaniewska, Natalia Kaniewska, Marta Kożuchowska, Joanna Małysz, Katarzyna Osińska, Ewa Polkowska, Jan Pyra, Marian Sałagan, Anna Trela, Kinga Walkowiak-Jędrzyńska, Wiesława Więckowska. Scenografię i dekoracje przygotowali Iwona Pyra i Marian Sałagan, charakteryzatorką była Beata Kożuchowska, a za dźwięk i oświetlenia odpowiadała Aleksandra Susfał.
- Przedstawienie przygotowaliśmy w ramach realizacji trzech projektów: „Teatr - terapia grupowa z udziałem publiczności” współfinansowanego przez Urząd Marszałkowski, „Co Wzięte z Chłopskiej Chaty Nigdy Wartości nie traci” - z udziałem Starostwa Powiatowego w Nakle oraz „Noce i Dnie na Krajeńskiej Wsi” - razem z Urzędem Miasta i Gminy w Nakle. Tradycyjnie, pomógł nam też Bank Spółdzielczy w Nakle. Po raz pierwszy przedstawienie było doskonale słyszalne, kupiliśmy bowiem sprzęt nagłaśniający, a radą fachową służył nam w tym Sławomir Sowa z firmy Venturi System - informuje Barbara Jasińska, prezes Domana.(tol)
Zobacz galerię: Takie właśnie były kiedyś wiejskie wesela...