Kwiaty, listy gratulacyjne, podziękowania i poczęstunek oraz spotkania w gronie pedagogicznym przy kawie i ciastku - tak wyglądały obchody nauczycielskiego święta w całym powiecie.
<!** Image 2 align=none alt="Image 158838" sub="Do sali kominkowej ratusza zostali zaproszeni wyróżniający się nauczyciele, którzy otrzymali nagrody z rąk prezydenta / Fot. Renata Napierkowska">- Dziękuję za wysiłek, jaki wkładacie w rozwój inowrocławskiej oświaty i wychowania. Miniony rok pełen był sukcesów, a wy byliście ich autorami. Nasze szkoły doskonale wypadały we wszystkich rankingach wojewódzkich i regionalnych, zdobywały najwyższe lokaty - mówił prezydent Ryszard Brejza, który spotkał się z nauczycielami w Sali Kominkowej ratusza.
<!** reklama>Wśród wyróżnionych znaleźli się nie tylko dyrektorzy placówek, ale również nauczyciele, którzy od wielu lat pracują z młodzieżą i wychowali już kilka pokoleń. - Nauczyciel powinien być przede wszystkim sprawiedliwy w ocenie uczniów. Trzeba dawać szansę także tym mniej zdolnym i nie należy prowadzić lekcji cały czas na poważnie, chociaż uczniowie muszą znać granice, jak daleko mogą sobie pozwolić na luz - twierdzi Aleksandra Broniewicz, wyróżniona przez prezydenta nauczycielka historii i WOS-u z Gimnazjum nr 2 na Rąbinie.
Pedagodzy przyznają, że w wielu wypadkach wpływ na wybór zawodu mieli wyjątkowi nauczyciele, których spotkali na swojej drodze.
- To, że zostałam nauczycielką zawdzięczam Filomenie Deskiewicz, która uczyła mnie w Szkole Podstawowej nr 15. Potrafiła rozbudzić we mnie miłość do języka polskiego. Drugim ważnym dla mnie pedagogiem była również polonistka Aldona Brojek. Uczyła mnie w Konopie i do dziś cenię ją za profesjonalizm i oryginalne poczucie humoru - wspomina Barbara Janczurewicz, polonistka z inowrocławskiej „jedenastki”.
Nie tylko belfrzy z sentymentem po latach wspominają swoich pedagogów i wychowawców, ale także przedstawiciele innych zawodów.
- Jak musiałem chodzić do szkoły, to jej nie lubiłem, ale po latach tamte czasy miło się wspomina. Najbardziej utkwiła mi w pamięci pani od matematyki w technikum samochodowym. Była to kosa nie do opisania, wszyscy przed nią na lekcjach drżeliśmy, taka była wymagająca. W rzeczywistości okazała się wyjątkowo dobrym i sprawiedliwym nauczycielem, bo tak nas uczyła, że wszyscy otrzymaliśmy promocję do następnej klasy - wspomina Jacek Kowalski, inowrocławski taksówkarz. W tym roku trzech dyrektorów z miejskich szkół otrzymało wyjątkowe wyróżnienia: Wojeciech Helak z szesnastki otrzymał Nagrodę Kuratora Oświaty, a Mirosław Jardanowski ze SP nr 4 i Ryszard Klimaszewski z „jedenastki” Medale Komisji Edukacji Narodowej.