Zobacz wideo: Tir załadowany po sufit wyjechał z Bydgoszczy do Lwowa
Tragiczne wydarzenia w Ukrainie sprawiły, że wielu ludzi chce wesprzeć finansowo naszych wschodnich sąsiadów. Tyle, że między tymi naprawdę zamierzającymi pomóc Ukraińcom, są też naciągacze. Jak grzyby po deszczu powstają kolejne domeny i strony internetowe, które podszywają się pod organizacje, zbierające pieniądze na pomoc Ukrainie. To nie tylko naciągacze, którzy podają, że zbierają rzeczy i datki dla Ukrainy, a faktycznie biorą je dla siebie. Niektórzy posługują się łamaną polszczyzną i świadomie robią błędy ortograficzne, próbując stać się bardziej wiarygodnymi. Przykład: "Ja Anastazja prosić państwo o jaki kolwiek fundusz. Ja samotna matka z małe dziecko z Ukrainy teraz tu w Polszy". Chodzi o to, aby Polak po przeczytaniu takiego apelu był przekonany, że pieniądze mają zostać przeznaczone na szczytny cel.
Oszuści udostępniają też albo przesyłają linki, które kierują nas do stron łudząco podobnych do serwisów bankowych czy innych systemów odpowiedzialnych za przelewy internetowe. Właśnie w taki sposób próbują nas okraść. To dlatego przed każdą wpłatą trzeba wziąć taką zbiórkę pod lupę, bo inaczej nie dość, że człowiek drugiemu nie pomoże, to sam zostanie pokrzywdzony.
Jak nie dać się oszukać? Szczegóły w naszej galerii!