Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnice "dziadka" Sherlocka Holmesa [recenzja]

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Tajemnicza broszka spina wiele dramatycznych wątków powieści
Tajemnicza broszka spina wiele dramatycznych wątków powieści Fot. Archiwum Expressu Bydgoskiego/Wyd. MG
Kto wie, czy życie Fergusa Hume’a, wiktoriańskiego autora ponad stu powieści kryminalnych i fantastycznych, samo w sobie nie jest materiałem na literackie opakowanie. Anglik, po przenosinach z rodziną do Nowej Zelandii, nie był zachwycony swoją karierą adwokacką. Ciągnęło go do pisania – cóż z tego, gdy żaden wydawca ani dyrektor teatru nie tylko nie chcieli przedstawiać jego prac, ale nie chcieli ich nawet przeczytać…

Zobacz wideo: Tak przebiega remont kopuły bydgoskiej Bazyliki

Gdy wreszcie do publiczności przebiła się "Tajemnica dorożki”, musiał walczyć o prawa autorskie, ostatecznie lekkomyślnie sprzedając je na rynki zagraniczne za niewielką sumę. Nie mógł też przewidzieć, że historia zabójstwa w dorożce, przedstawiona na bardzo wyrazistym miejskim tle, natchnie niejakiego sir Artura Conan Doyle’a do stworzenia podobnego patentu i powołania do życia Sherlocka Holmesa… A kiedy już zaczęło się lepiej powodzić homoseksualnemu Hume’owi, niezbyt szczęśliwie lokował swe uczucia: gros wpływów topionych było w niejasnych, burzliwych związkach z kolejnymi partnerami.

Nie inaczej pewnie było z tantiemami za powstałą w 1905 r. "Tajemnicę broszki z opalu”. Oto do Londynu przybywa wydziedziczony przez ojca młody literat, Paul Beecot. Lubi zaglądać do antykwariatu Aarona Normana, tajemniczego jednookiego mężczyzny, zbijającego prawdziwą fortunę na pokątnym lombardzie. Beecot zakochuje się z wzajemnością w jego córce. I wszystko zmierzałoby może do szczęśliwego zakończenia, gdyby nie pewien incydent: Norman... mdleje na widok proponowanej mu przez literata pod zastaw pożyczki broszki z opalami (spłukanemu Paulowi na sprzedaż podrzuciła ją, w tajemnicy przed ojcem, matka).

Okaże się, że ta biżuteria wiedzie do pełnej tajemnic, zbrodni i przesądów przeszłości Aarona Normana, który w rzeczywistości nazywał się Lemuel (palindrom!) Krill i miał żonę oraz córkę w poprzednim życiu właściciela prowincjonalnej oberży.

Wszystko to wyjdzie na jaw, gdy Sylwia Norman znajdzie pewnej nocy ojca w stanie agonalnym: nie tylko jego usta będzie barbarzyńsko spinała zaginiona wcześniej broszka, sam sposób morderstwa okaże się też wyjątkowo wyrafinowany i sadystyczny.

Czy zabójstwo mogło mieć też podłoże finansowe? Niewykluczone. Ofiara była bajecznie bogata, pod przykrywką antykwariatu, Norman – Krill zgromadził na handlu kosztownościami fortunę. Wkrótce na scenie pojawią się, odbierając Sylwii nazwisko i majątek, pani i panna Krill. A Paulowi Beecotowi w sukurs w walce o wyjaśnienie tej wielokrotnie złożonej zagadki przyjdzie detektyw Bill Hurd, nie tylko żądny sukcesu zawodowego, ale i wysokiej nagrody wyznaczonej za znalezienie mordercy.

Jeśli są wśród Państwa miłośnicy literatury spod znaku Sherlocka Holmesa, w oczywisty sposób będą zadowoleni. I wielopoziomową intrygą, i sposobem narracji. A skoro, jako się rzekło na wstępie, Hume był nietuzinkowym człowiekiem, to i jedna z jego licznych kryminalnych fabuł nie może rozczarować.

Fergus Hume, Tajemnica broszki z opalu. Wydawnictwo MG, Warszawa 2020

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo