Za kilka godzin większość z nas odda się sylwestrowemu szaleństwu. Kuba Ignasiak - bydgoski radiowiec, jeden z prowadzących program „Z kawą przy mikrofonie” w radiu „Kultura” oraz człowiek odpowiedzialny za podgrzewanie atmosfery na bydgoskich festiwalach muzycznych - m.in. Muszla Fest - radzi, jak wejść w nowy rok w szampańskim nastroju.
- Mój sposób na dobrą domówkę, szczególnie sylwestrową, jest prosty i stosuję go od lat. Najważniejsi są oczywiście przyjaciele, których tego dnia nie powinno zabraknąć - im bardziej weseli, tym lepiej - zaznacza.
Przez żołądek do zabawy
Oprócz dobrze dobranego towarzystwa, radiowiec stawia na dobre jedzenie i picie.
- Kiedy mam już sprawdzoną ekipę, nie pozostaje nic innego, jak tylko przygotować dobre jedzenie (najlepiej, jeśli każdy dorzuci w tym temacie coś od siebie), kilka procentów do popicia i dużo, bardzo dużo dobrej muzyki - dodaje autor przepisu na świetną imprezę.
Jeśli chodzi o muzykę, to nasz rozmówca stawia na sprawdzone hity, ale nie tylko. - Preferuję taneczne nuty, choć zdarza się, że nad ranem (nie zakładam, że można się w sylwestra bawić krócej), wrzucę na głośniki coś spokojniejszego, by dać bandzie odpocząć po tanecznym szale - śmieje się.
Pracujący w bydgoskim MCK dziennikarz przypomina też o ważnej kwestii. - Staram się unikać głośnych petard i tym podobnych gadżetów, żeby nie straszyć zwierząt, dla których sylwester też jest w końcu specjalną okazją (głaskanie, jedzenie!). I tyle, a może aż tyle? Wszak w doborowym towarzystwie nie trzeba niczego więcej! - podkreśla.
Nie siedzieć, tańczyć!
Wojciech Kasprowicz - Dj Fiesta. Pracował w wielu znanych hotelach. W roli perkusisty i showmana występował na scenach w Polsce oraz Europie. Szerszej grupie odbiorców dał się poznać w programie „Jaka to melodia?”, jako perkusista zespołu ACT. Od wielu lat zajmuje się prowadzeniem imprez. Do perfekcji opanował sztukę kontaktu z odbiorcą, jest świetnym tancerzem i wokalistą, a przy tym ma zestaw gadżetów, rozluźniających atmosferę na każdej zabawie.

starskymusicteam.pl
Co prawda pan Wojciech jest specjalistą od dużych imprez, ale pewne patenty można także przenieść na domówkę. - Są pewne zasady gwarantujące udaną zabawę. Po pierwsze, warto na listę gości wpisać jakiegoś człowieka z charyzmą, który samorzutnie weźmie na siebie wodzirejowanie - poucza specjalista. - A jeśli już trafią się w naszym gronie nieuleczalni malkontenci, to powiem półżartem, że lepiej sowicie częstować ich procentami, by bardzo szybko usnęli. A jeszcze lepiej, natychmiast rozpocząć tańce, by nie pozwolić na rozpoczęcie narzekania.
Mniej polityki
Dj Fiesta nie pamięta w swej kilkudziesięcioletniej karierze nieudanej imprezy. Podpowiada, by w żadnym wypadku nie prowadzić przy stole rozmów o polityce, by jeść dobrze, ale z umiarem, no i podobnie pić - wysokiej jakości trunki w ograniczonej ilości.
Podział obowiązków
I najważniejsze rady. - Najlepiej, gdy tylko jedna osoba odpowiada za muzykę. W innym razie może dojść do przykrych zajść przy sprzęcie grającym. Wiem, co mówię - zaznacza Wojciech Kasprowicz. Apeluje również, by nie używać petard w trosce o zdrowie własne i braci mniejszych. - Miałem psa, którego huk doprowadzał do szaleństwa. Zwierzak dosłownie próbował wcisnąć się pod beton. Odtąd nie strzelam i innych też o to proszę.