Przy ulicy Dworcowej 87 w siedzibie Stowarzyszenia niesienia pomocy osobom uzależnionym od alkoholu, osobom współuzależnionym oraz ofiarom przemocy Alwernia dziś alkoholu nie będzie.
- Na pomysł zorganizowania imprezy bez procentów wpadliśmy w zeszłym roku. Świetnie się bawiliśmy i w tym roku znów organizujemy sylwestra na trzeźwo. Będzie około 20-30 osób. Przyjść może każdy, wstęp jest za darmo. Zaczynamy o godz. 20. Wystarczy tylko wziąć ze sobą coś do jedzenia i picia - zaprasza Ligia Majer.
- Od lat bawię się bez alkoholu, nie tylko w sylwestra. Nie przeszkadza mi, jeśli ktoś wypije sobie drinka czy piwo. Jest jednak takie przysłowie: Trzeźwy z pijanym się nie dogada. No bo jak rozmawiać z kimś pijanym, kto bełkocze? Ciekawsze rozmowy prowadzi się na trzeźwo. Potańczyć też można bez sięgania po kieliszek - zapewnia.
Po raz trzeci sylwestra bez alkoholu spędzi pan Piotr, grafik z Fordonu. - Spotykamy się ze znajomymi na domówce i nikt nie będzie pił, nawet szampana - tłumaczy. - Nauczyłem się bawić bez alkoholu. Z upływem czasu widzę, że on tylko przeszkadzał. Nic nie pamiętałem z imprezy, kilka razy się wygłupiłem. No i ten kac dzień po, nie do wytrzymania. Teraz w Nowy Rok pójdę rano pobiegać. Nie sądzę, żebym cokolwiek tracił - mówi pan Piotr.
Pamiętajmy o umiarze
W sylwestra pełne ręce roboty mają lekarze, pełniący dyżury w szpitalach. Większość pacjentów przyjeżdża pijana i to właśnie alkohol jest głównym powodem wypadków.
- Alkohol jest dla ludzi i jeśli ktoś pije go z umiarem, to nic złego się nie stanie. Jednak w sylwestra budzi się w wielu z nas słowiańska dusza - mówi dr Oleg Warszalewski, który w przeszłości pełnił sylwestrowe dyżury w dwóch bydgoskich szpitalach.
- Przyjmowaliśmy pijanych do nieprzytomności nastolatków, także dziewczęta. Młodzi ludzie nie mają takiej tolerancji na alkohol i jest on dla nich szczególnie niebezpieczny. Może prowadzić nawet do śmierci, szczególnie jeśli ktoś przewlekle choruje, np. na serce, nadciśnienie czy cukrzycę - przypomina dr Warszalewski.
- Alkohol jest przyczyną wielu urazów. Po wypiciu koncentracja jest obniżona, więc wtedy lepiej nie brać się za fajerwerki i petardy. Można w ten sposób stracić palce, rękę, oczy albo uszkodzić słuch. Trochę takich przypadków widziałem. Zalecam zachowanie zdrowego rozsądku. Kontrolujmy się w piciu - apeluje.
A jeśli boli głowa...
Co zrobić, jeśli jednak przesadzimy z alkoholem i w Nowy Rok obudzimy się z kacem? Metod na pozbycie się uciążliwego bólu głowy jest wiele. Przede wszystkim musimy pić dużo płynów, by nawodnić organizm.
Najlepsze będą: niegazowana woda mineralna, napoje izotoniczne, kawa albo sok pomidorowy. Kiedy jest naprawdę źle, można sięgnąć po małego klina. Warto zmusić się do wstania z łóżka i wziąć prysznic. Pomoże też lekkie śniadanie, np. jajecznica albo rosołek. Organizm ożywi także krótki spacer, większy wysiłek może przynieść odwrotny skutek. Środki przeciwbólowe przyjmujmy tylko w ostateczności.
W trakcie zabawy możemy wykorzystać kilka porad, aby uniknąć kaca. Warto robić co najmniej 20-minutowe przerwy pomiędzy kolejnymi dawkami alkoholu oraz sięgać w międzyczasie po wodę. Optymalnym rozwiązaniem jest wypijanie szklanki niegazowanej wody po każdej porcji alkoholu. Złym pomysłem jest mieszanie trunków, szczególnie popijanie wódki piwem czy szampanem.