Pijana matka niby opiekowała się dwójką dzieci w wieku przedszkolnym. Nikt nie dowiedziałby się, że kobieta jest nietrzeźwa, gdyby nie to, że starszy kilkulatek wyszedł z mieszkania i poszedł na plac zabaw przy bloku. Sąsiadka akurat była z wnuczką na tym placu. Zdziwiła się, że maluch sam przywędrował. Dziecko powiedziało, że mama śpi, a mała siostra bawi się w pokoju. Znajoma rodziny zawiadomiła służby. Dwójka smyków trafiła pod opiekę trzeźwej babci, która w ciągu godziny przyjechała do wnuków. Gdyby dziećmi nie miał jednak kto się zająć, trafiłyby do pieczy zastępczej.
Piecza zastępcza - co to takiego
Piecza zastępcza to forma opieki nad dzieckiem. Sprawowana jest wtedy, gdy biologiczni rodzice nie są w stanie zająć się swoimi dziećmi. Wówczas córki i synowie są umieszczani w rodzinach zastępczych czy innych placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Przebywają tam do czasu, gdy ich prawdziwi rodzice wyjdą na prostą, czyli np. skończą z alkoholem, znajdą pracę, rozpoczną terapię. To najczęściej trwa latami.
Konferencję "Wyzwania kujawsko-pomorskiej pieczy zastępczej" zorganizowano we wtorek, 2 lipca 2024, w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy. Zaprezentowane zostały podstawowe problemy dotyczące pieczy zastępczej. Omówiono formy wsparcia dla powiatów w zakresie pracy z rodziną. Zaprezentowana została również aktualna sytuacja w systemie przeciwdziałania przemocy domowej oraz przypadki odebrania dzieci z rodziny.
Kryzys w tej formie opieki
Piotr Hemmerling, wicewojewoda kujawsko-pomorski, mówił: - Obserwujemy kryzys w tej formie opieki, spowodowany mała ilością nowych rodzin zastępczych. To powoduje, że decyzje sądu nierzadko są nierealizowane. Dzisiaj w różnych formach pieczy zastępczej umiejscowionych jest ponad 3 tys. dzieci w ponad 2,2 tys. rodzinach zastępczych i 92 placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Jest to daleko niewystarczająca ilość. Poszukujemy nowych rodzin, które zdecydowałyby się na przysposobienie czasowe dzieci.
Brak opieki - problem ogólnopolski
Iwona Kozłowska, poseł, wskazała: - Brakuje w całym kraju rodzin, które chciałyby się zająć tymi dziećmi. To trudna opieka, bo one pochodzą z różnych, patologicznych rodzin, gdzie to dziecko nie ma poczucia bezpieczeństwa. W ostatnich latach dla rodzin zawodowych były podwyżki na opiekę nad dziećmi, natomiast wychodzimy z założenia, że miłości się nie kupuje. Rodzina, która zobowiązuje się do tego, aby objąć dziecko pieczą zastępczą, musi mieć w sobie ogromne serce.
Marta Frankowska, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy: - Wiele powiatów boryka się z tym samym problemem. Codziennie na skrzynkę elektroniczną MOPS wpływa kilkanaście zapytań o wolne miejsca dla dzieci z ośrodków z terenu całej Polski. Dochodzi do sytuacji, w których to większe miasta, takie jak Kraków, czy Szczecin, odmawiają przyjmowania choćby korespondencji, dotyczącej zapytań o umieszczenie dzieci w pieczy zastępczej na ich terenie. Skala zjawiska zostanie spotęgowana za sprawą konsekwencji wprowadzenia zmian w przepisach prawa, a mianowicie tzw. Ustawy kamilkowej (które weszły w życie 15 lutego 2024 roku) obowiązujące we wszystkich instytucjach podejmujących pieczę nad dziećmi, wprowadzające standardy ochrony małoletnich, które w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia dziecka obligują do jego umieszczenia w bezpiecznym miejscu.
