O sprawie pisaliśmy kilka dni temu. Przypomnijmy: pani Alina (imię zmienione) od kilkunastu lat zajmuje pustostan w Bydgoszczy. Nie ma bieżącej wody, ale załatwiła sobie ogrzewanie i prąd. Nielegalna lokatorka jest uzależniona od alkoholu. Zdarza się, że chodzi pijana przez kilkanaście dni, bez przerwy.
Córka, która mieszka poza Bydgoszczą, nie jest w stanie wpłynąć na matkę. Nie zabierze jej też do siebie - mieszka z mężem i dwojgiem dzieci w wynajętej kawalerce. Łóżko dla chorej matki się nie zmieści. 50-latka po udarze, który miała kilkanaście lat temu, trafiła po raz kolejny do szpitala. Spędziła tam prawie miesiąc. W tym tygodniu wyszła. - Alina jest co najwyżej podleczona, nie wyleczona. Wylądowała znowu w pustostanie, pogotowie przywiozło ją ze szpitala. Przestała być samodzielna, jest leżąca - wskazuje znajoma rodziny. - Ze mną, tak samo, jak ze swoją rodziną, prawie zerwała kontakt. Nie chce nawet rozmawiać przez telefon z nami. Ma o 10 lat młodszego partnera, rencistę, jak ona. To jej sąsiad. On w Alinie widzi korzyść. Gdy konkubent swoją rentę przepije, zabiera się za jej pieniądze i oboje tracą je na flaszki.
Nasza czytelniczka dodaje: - Ten sąsiad twierdzi, że został Aliny opiekunem. Na krótko przed tym, zanim Alina opuściła oddział, partner pojechał do szpitala i rozmawiał z dyrekcją. Zrobił to bez wiedzy bliskich Aliny. Zadeklarował, że zajmie się nią po jej powrocie. Wiadomo, że zrobił tak, bo mu pieniądze Aliny pachną. Kto wie, czy nie wystąpi do sądu o formalne przekazanie opieki nad nią. To kuriozalne, żeby osoba, u której zdiagnozowano chorobę umysłową, zajmowała się drugą osobą ze schorzeniami psychicznymi. Tak natomiast jest w przypadku Aliny i jej sąsiada, czyli domniemanego partnera. Jeśli ktoś ma opiekować się kimś innym i przykładowo załatwiać sprawy urzędowe w jego imieniu, musi być w pełni sprawny nie tylko fizycznie, ale także umysłowo.
W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Bydgoszczy wyjaśniają, że zgodnie z przepisami opiekuna prawnego wyznacza sąd po wcześniejszym wydaniu postanowienia o ubezwłasnowolnieniu. - W sytuacji osoby nieubezwłasnowolnionej, to sama osoba decyduje, kto sprawuje nad nią opiekę i komu powierza swoje finanse – zaznaczają przedstawiciele MOPS.
Kontynuują: - Pomoc społeczna wspiera osoby i rodziny w wysiłkach zmierzających do zaspokojenia niezbędnych potrzeb i umożliwia im życie w warunkach, odpowiadających godności człowieka. Natomiast w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, które nie mogą zostać przezwyciężone przy wykorzystaniu możliwości danej osoby, jak również potencjału środowiska rodzinnego, informowany jest Sąd Rejonowy Wydział Rodziny i Nieletnich.
