https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świętujemy 668. urodziny Bydgoszczy. Z tej okazji „Express” sprawdził, jak nam się żyje. Nie jest dobrze

Krzysztof Drobiński
Kamil Mójta
Nastroje wśród bydgoszczan pogarszają się - wynika z opublikowanych badań. Nie tylko spada liczba zadowolonych z miejsca zamieszkania - coraz częściej denerwują nas decyzje władz.

Publikowane przez „Express” dane z „Diagnozy społecznej”, badającej regularnie jakość życia w Polsce, już w ubiegłym roku były niewesołe. Przypomnijmy, że w ciągu dwóch lat odsetek osób zadowolonych z mieszkania w Bydgoszczy spadł z 14 proc. do 4,6 proc.

- Odpowiedź na pytanie o zadowolenie z miejscowości zamieszkania można traktować jako wyraz przywiązania do miejsca, w którym ktoś mieszka, do swojej małej ojczyzny - stwierdza prof. Janusz Czapiński, przewodzący zespołowi opracowującemu „Diagnozę”. - Tym bardziej, że większość Polaków mieszka w miejscu urodzenia lub blisko miejsca urodzenia.

Władza nasza kochana

Jedną z badanych spraw była ocena decyzji i działań lokalnych władz. Również tu dane są złe. W 2011 procent niezadowolonych wynosił 9,8, w 2013 - 20,7.

- Obiektywne wskaźniki pokazują, że standard życia jest coraz wyższy - mówi socjolog dr Michał Cichoracki z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego i Wyższej Szkoły Gospodarki. - Kiedy badaliśmy dwa lata temu jakość życia bydgoszczan okazało się, że na podobne oceny wpływ mają - paradoksalnie - na przykład remonty i inwestycje prowadzone w miastach. Nie myślimy dobrze o władzy podczas stania w korkach, chociaż prace prowadzone są, aby było lepiej...

Dr Cichoracki wskazuje na dane, świadczące o tym, że w miastach, gdzie władza niedawno się zmieniła, stopień jej akceptacji maleje. Tam, gdzie trwa wiele lat, aprobata jest na w miarę stałym poziomie lub rośnie.

Co ciekawe, Bydgoszcz zalicza się do tej grupy polskich miast i województw (mazowieckie, wielkopolskie, śląskie), gdzie potrzeby zaspokajane są w najwyższym stopniu. Niestety - tu ważny wyjątek - poza sferą majątku i potrzeb mieszkaniowych.

Coraz więcej dobra

Mimo to bydgoszczanie się bogacą. Z badania na badanie wzrasta liczba rozmaitych sprzętów i usług do których mamy dostęp. Pralki automatyczne posiada dziewięć na dziesięć gospodarstw, telewizje satelitarną lub kablową siedem, Internet - sześć na dziesięć rodzin.

Znakiem czasów jest malejący udział komputerów stacjonarnych w porównaniu z laptopami. Te pierwsze posiada 46 proc. gospodarstw (jeszcze cztery lata temu - 52 proc.), komputery przenośne - 44 proc. rodzin (w 2009 - 24 proc.).

Telewizory z ekranami LCD lub plazmy są już w 60 proc. gospodarstw, dwa lata temu - w połowie. Biorąc pod uwage zbliżający się mundial, ten wskaźnik zmieni się zapewne jeszcze szybciej.
Nieznacznie lepiej wygląda sytuacja finansowa. Co prawda nadal około 60 procent gospodarstw nie ma oszczędności, ale nieznacznie spadła liczba gospodarstw zadłużonych (z 39 do 35 proc.)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pawello76
Nie jestem mieszkańcem Bydgoszczy, pracuje od poniedzialu do piątku. Samym Miastem jestm zachwycony: Starówka, Myślęcinek, Wyspa Młyńska, i wiele wiele miejsca których nie stem w stanie opisać jest naprawde zaskaujacych. Fakt brakuje moze kilku urbanistycznych udogodnień ale ma to też swój urok, kompletnie nie rozumiem tej "wojny" Toruńsko-Bydgoskiej wywołanej chyba sztucznie przez samych mieszkańców obu miast a przecierz jest to aglomeracja ponad 600 tys mieszkancow ktora mogla by wspolnie nie jeden fajny projekt zrealizowac.
J
Jan2
W Bydgoszczy jest około 200 tys wyborców.
Czy tak trudno zebrać 100 tys podpisów pod wnioskiem o zmianę granic województwa lub nawet jego likwidację?
Ale wówczs:
1. Ni byłoby na kogo zrzucać winy na swoje nieróbsto, lenistwo i brak kompetencji.
2. Wymaga to pracy. A tego mieszkańcy Bydgoszczu unikają jak diabeł święconej wody.
3. Łatwiej krzyczeć, narzekać i biadolić na wszystko i wszystkich, niż wziąć się do roboty.
Nie złożyć żadnego wniosku przez 6 lat /RPO/
to nie wstyd, to sabotaż!!!
N
Nemo
Stanowię tzw. 'element napływowy', ale przez czas ponad 10. lat mieszkania w Bydgoszczy widzę i czuję, że to miasto umiera powoli i systematycznie zatruwane wszetecznymi realizacjami gnuśnych pomysłów z zasyfiałego Torunia. I gdzie indziej udałoby się takie zaprzaństwo, głupota i skur...yństwo, jak nie w Polsce?
v
von z PO i MdP
Bydgoszcz w niewoli toruńskiej ,jak możemy być zadowoleni?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski