Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta bez unijnych gwiazdek [MINĄŁ TYDZIEŃ]

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Jarosław Reszka Filip Kowalkowski
Koleżanka z pracy tak zagaiła nasze spotkanie 2 maja: „Widzieliście gdzieś wczoraj unijne flagi? Bo ja nie. Na przykład wzdłuż drogi z Bydgoszczy do Białych Błot, przedłużenia Szubińskiej, co roku tych flag wywieszali długi i gęsty szpaler. A wczoraj nie było ani jednej”.

Rzeczywiście - i ja uświadomiłem sobie, że 1 maja, w rocznicę naszego wstąpienia do Unii, żadnej flagi nie zauważyłem. O tej rocznicy nie przypomniały mi również radio i telewizja, choć świętowania było w nich ostatnio co niemiara. Fakt, rocznica nie była okrągła, ale żeby w ogóle o niej nie pamiętać?

Dzień Flagi najładniej świętują młodzi. Dlaczego potem im przechodzi?...
Dzień Flagi najładniej świętują młodzi. Dlaczego potem im przechodzi?...
Tomasz Czachorowski

Zastanawiam się, ile w tej zbiorowej amnezji skutków ostrego antyunijnego prania mózgów, któremu ostatnio poddaje nas propaganda: opowieści o wtrącaniu się brukselskich ważniaków w nieswoje sprawy, dosadnych określeń w stylu „unijna szmata” (to właśnie w związku z flagą). Ile zaś zwykłej ludzkiej obojętności na oficjalne jubileusze i ceremonie? Flaga biało-czerwona, nasza państwowa: w tym wypadku trudno mówić o braku publicznej zachęty do jej wywieszania. Wręcz przeciwnie, elektroniczne media w poniedziałek na okrągło opowiadały coś na ten temat. Z jakim skutkiem? Gdy 3 maja wyszedłem na spacer, to ze zdziwieniem stwierdziłem, że oprócz naszej rodziny tylko jedni sąsiedzi pamiętali, by wywiesić biało-czerwoną. W dodatku ten sąsiad, który pamiętał, powiesił flagę nie na domu, tylko na altance, w której trzyma drewno do kominka. Czy to uchodzi? Moim zdaniem, nie. Zdaję sobie jednak sprawę, że o obyczajach związanych z flagą i ja nie wiem wiele. Dopiero w tym roku na przykład usłyszałem, że flagi nie należy eksponować po zmroku w nieoświetlonych miejscach. Jeśli więc uważamy się za wzorowego obywatela, to powinniśmy też szarpnąć się na lampę przy fladze i prąd dla niej. Albo jak w wojsku - co rano wciągać flagę na maszt, a wieczorem ściągać. Ot, takie patriotyczne hartowanie ducha.

Moje osiedle jest malutkie. Znam więc wszystkich sąsiadów i uważam ich za ludzi na poziomie. Co zatem musiałoby się wydarzyć, by zaczęli wywieszać flagę? Mistrzostwa Europy w piłce nożnej?

Długi majowy weekend przy ładnej pogodzie to był także czas indywidualnej pracy nad krzepą. Skąd o tym wiem? Profile mych znajomych na Facebooku zakwitły mapkami z wyrysowaną trasą i wieloma liczbami. Dzięki temu dowiedziałem się, że mój kolega z licealnej klasy dopiero parę dni temu pierwszy raz przejechał setkę na rowerze. Gratuluję mu, tak jak w ubiegłym roku współczułem na wieść, że przeszedł zawał. O zawale też dowiedziałem się z sieci. Kolegi „w realu” nie widziałem od paru lat. Coraz bardziej oswajam się z mediami społecznościowymi, ale sam wciąż nie mogę zdecydować się, by chwalić się tam różnymi drobiazgami z codziennego życia. Za to przyznam się, że zacząłem ruszać się pod kontrolą aplikacji w telefonie. Ściągnąłem popularny program. Przez miesiąc cieszyłem się, że damski głos co kilometr podaje mi międzyczasy. Po miesiącu głos niespodziewanie zamilkł. Wyczytałem, że jeśli chcę go nadal słuchać, to muszę wysupłać 30 dolarów na program w wersji premium. Za darmo nic, za darmo ma już nic. A szczególnie za darmo nie ma zdrowia i urody. Mimo to nie zapłaciłem. Ściągnąłem z sieci inny program, który co prawda mówi do mnie po angielsku, ale na razie nie chce za to ani centa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!