- Brud, smród, odrapane ściany, opadające z sufitu tynki - taki obraz mamy w samym centrum miasta - mówi pan Zygmunt, emeryt, interweniujący w sprawie skandalicznego wyglądu przejścia podziemnego pod rondem Jagiellonów. - Przecież tamtędy dziennie przechodzą tysiące ludzi. Czy naprawdę to ma być nasza wizytówka? Chwalimy się piękną Wyspą Młyńską, okolicami Brdy, remontowanymi kamienicami. I co z tego, kiedy w centrum mamy taki koszmarek?
Wygląd przejścia podziemnego to jednak nie wszystko, jest kolejny problem. A właściwie powracający - przecieki. Drogowcy zapewniają, że nad rozwiązaniem pracują. - Kilka lat temu był już ten problem, nadal nie wiadomo jednak skąd ta woda się bierze - czy to deszczówka, czy problem kanalizacyjny czy jeszcze coś innego - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP. - Dlatego zleciliśmy ekspertyzę próbek wody, żeby w pierwszej kolejności ustalić, skąd cieki pochodzą. Jeśli okaże się, że to uszkodzenie rur, to miejskie wodociągi będą w stanie rozwiązać problem bez rozkopów. Gorzej, jeśli okaże się, że to deszczówka. Wtedy, być może, trzeba będzie rozkopywać fragment ronda.
Zobacz również:
Bydgoszcz na starych fotografiach. To samo miejsce dawniej i...
To zwiastuje ogromny problem, bo na rondzie przecinają się wszystkie linie tramwajowe, a ewentualne prace tam oznaczałyby komunikacyjny paraliż. - Może da się tego uniknąć - ma nadzieję rzecznik. Pozostaje problem utrzymania czystości i estetyki przejścia podziemnego. - Jesteśmy w stałym kontakcie z dzierżawcą, na bieżąco przejście jest sprzątane, myte - zapewnia K. Kosiedowski. - Mogę zapewnić, że na wiosnę na pewno zostaną tam przeprowadzone gruntowne porządki.
Przejście pod rondem Jagiellonów zostało wybudowane w połowie lat siedemdziesiątych. Sam jego wygląd pozostawia wiele do życzenia, bo i standardy architektoniczne mocno się zmieniły. - Myślimy o tym, co zrobić, żeby to miejsce się zmieniło na plus - mówi Krzysztof Kosiedowski. Myśli o tym także bydgoski plastyk miejski. I ma już kilka pomysłów.
- W drugiej połowie lutego będę miał w biurze dwunastoosobową grupę studentów z Katedry Sztuk Wizualnych i Zakładu Wzornictwa UTP - mówi Marek Iwiński. - I właśnie z nimi podczas praktyk chcę „przepracować” temat tego przejścia podziemnego. To nie muszą być drogie rozwiązania. Można zagrać kolorem, ciekawym materiałem, ujednolicić wygląd witryn sklepowych, szyldy utrzymać w podobnych barwach, umieścić je na równej wysokości. Chciałbym, żeby to miejsce z szarego, kojarzącego się niezbyt dobrze, stało się dizajnerską, może z czasem kultową przestrzenią.
Plastyk opracowaną koncepcję chce przedstawić drogowcom i liczy, że zarząd dróg pomysłowi przyklaśnie. - Już o tym rozmawialiśmy - mówi K. Kosiedowski. - Nam także zależy, żeby ocieplić i uatrakcyjnić to miejsce.
Bydgoszcz. Pani wysiada, auto odjeżdża [wideo]
- Szczekaj! - rozkazywał, każąc jej włazić pod stół i udawać psa. Rachunek za lata koszmaru
Palenie śmieci w piecu. Jaka kara za to grozi. Gdzie zgłaszać?
Polub "Express" na Facebooku